Polscy uczniowie gorsi z matematyki i nauk przyrodniczych. "To, co widzimy od 2016 roku, to totalna degrengolada, zaprzeczenie istoty edukacji"

Polscy uczniowie gorsi z matmy i nauk przyrodniczych
Niedawno opublikowano raport TIMSS, który mierzy poziom wiedzy uczniów z matematyki i nauk przyrodniczych. Niestety, wyniki polskich uczniów się pogorszyły. Skąd ten spadek? Co należy zrobić, żeby to zmienić? O tym mówili w naszym programie Karolina Słowik, dziennikarka "Gazety Wyborczej" i Przemysław Staroń, pedagog, Nauczyciel Roku 2018.

TIMSS 2019 - wyniki

TIMSS (Trends in Mathematics and Science Study) to obok PISA jedno z ważniejszych międzynarodowych badań edukacji dla klas czwartych i ósmych. Sprawdza umiejętności matematyczno-przyrodnicze i pozwala obiektywnie przyjrzeć się, jak wypada polska edukacja w porównaniu z innymi państwami na świecie.

W tym roku w TIMSS uczestniczyło 58 państw. Cztery lata temu polscy czwartoklasiści zajęli 9. miejsce na świecie w naukach przyrodniczych, a z matematyki - 17. Eksperci mówili o wielkim sukcesie - osiągnęliśmy wtedy wyniki na równi z Finlandią, a wyprzedziliśmy m.in. Niemcy i Kanadę. W tym roku jesteśmy na 16. miejscu w naukach przyrodniczych i na 26. w matematyce. Wciąż jesteśmy powyżej średniej, ale spadek zastanawia wszystkich.

- Eksperci są zaniepokojeni, bo nasi uczniowie przyzwyczaili nas do spektakularnych sukcesów - przyznaje Karolina Słowik, dziennikarka "Gazety Wyborczej"

Badanie było przeprowadzone na przełomie kwietnia i maja 2019 r., czyli mogło zahaczać o strajk nauczycieli.

- Ministerstwo chce tłumaczyć ten spadek strajkiem nauczycieli, ale eksperci wskazują, że nie ma twardych danych na to, że jest tu jakiś związek. Niepokoje były raczej związane z reformą, która czwartoklasiści przeżywali przez 2 lata na własnej skórze - podkreśla nasza rozmówczyni.

Polscy uczniowie gorsi z matematyki i nauk przyrodniczych

Zdaniem Przemka Staronia, Nauczyciela Roku 2018, wyniki badań TIMMS jednoznacznie wskazują, że szkoła dużo gorzej uczy myślenia matematycznego i przyrodniczego . Mówią same za siebie i są "ukoronowaniem" reformy minister Zalewskiej i generalnie zapaści edukacji pod rządami PiS.

- Nasz rząd jest mistrzem w odwracaniu uwagi, natomiast prawda jest taka, że wszystko to, co od lat dzieje się z polskim systemem edukacji to jest dramat i z roku na rok jest coraz gorzej. Po 89 roku nigdy nie było super, natomiast to, co widzimy od 2016 to jest totalna degrengolada, zaprzeczenie istoty edukacji - ocenia pedagog w rozmowie z Dzień Dobry TVN.

TIMSS - co oznaczają wyniki badań?

Według niego zapewne wpływ na gorsze wyniki miał stan psychofizyczny zarówno uczniów, jak i nauczycieli. Zbyt mało uważności, troski, zadbania o siebie i drugiego człowieka, a zbyt duża koncentracja na rzeczach mniej istotnych, jak rozmnażanie grzybów czy strona bierna czasowników modalnych.

- Kiedy reforma zaczęła hulać zaczęło się straszenie nauczycieli i uczniów, nagonka na osoby LGBT, robienie dramatów o "tęczowy piątek", co powoduje wielkie poczucie zagrożenia. A człowiek w poczuciu zagrożenia ani nie jest w stanie rzetelnie pracować ani się uczyć - wskazuje Przemek Staroń.

Warto zauważyć, że wyniki dziewczyn z matematyki są gorsze niż chłopców. W poprzednich badaniach poziom wiedzy był wyrównany. To też jest niepokojące.

- Cały czas niestety dziewczynki są poddane stereotypom , a ze stereotypami na poziomie ministerstwa nikt nie walczy - przyznaje Nauczyciel Roku 2018.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Zobacz też:

Minister edukacji: "Rozważamy pięć wariantów nauki w szkołach po 17 stycznia"

Jak uczyć się z dzieckiem w domu? MEN przygotowało poradnik dla rodziców

Czy uczeń ma prawo wyłączyć kamerkę na zajęciach? Adwokat: "Niektóre dzieci boją się stygmatyzacji"

Autor: Luiza Bebłot

podziel się:

Pozostałe wiadomości