Pandemia: 15-letnia mistrzyni miała dość treningów na sucho i zaczęła pływać w ogrodowej szklarni

''Mimo zamkniętych pływalni trenuje w... szklarni ogrodowej'', reporter: Aleksandra Rogowska-Lichnerowicz
Paulina Cierpiałowska to młoda pływaczka, która na swoim koncie ma wiele sukcesów. Przygodę z pływaniem rozpoczęła w wieku 8 lat, otrzymując puchar od samej Otylii Jędrzejczak. Jak w czasie pandemii radzi sobie z treningami? Wykonuje je w basenie ogrodowym w szklarni.

Przygoda z pływaniem

Paulina na pierwszy trening wybrała się w wieku 8 lat. Już na pierwszych zawodach wywalczyła dwa złote medale oraz odebrała puchar z rąk Otylii Jędrzejczak. Trzy lata później otrzymała miano „najlepszej 10-latki w kraju”. Obecnie jest kilkukrotną mistrzynią Polski w pływaniu, a swoje umiejętności kształci w Szkole Mistrzostwa Sportowego.

Rodzice nastolatki przyznali, że pływanie jest dla niej sposobem na życie. Pływaczka dostosowała każdą swoją godzinę w grafiku do pływania. Postawiła sobie cel i konsekwentnie go realizuje. Kształtuje się i robi wszystko, by osiągać jak największe sukcesy.

Paulina ma mentalność sportowca, potrafi się zmobilizować, nawet w sytuacjach, w których nie jest do końca przygotowana sportowo. Mimo młodego wieku, ma dopiero 15 lat, ma kilka wartościowych rekordów Polski

– powiedział Artur Mikicin, trener.

Treningi podczas pandemii

Pływacy w chwili ogłoszenia izolacji zostali postawieni pod ścianą. Zamknięte baseny uniemożliwiają przeprowadzenie treningu, który jest bardzo istotny w życiu sportowca. Jak przyznał trener Pauliny, pływacy to dość specyficzna grupa sportowców. Już po dwóch tygodniach bez ciągłego treningu, bez wchodzenia do wody, czują ogromną różnicę. Żaden trening na lądzie nie jest w stanie zastąpić ćwiczeń w wodzie.

W momencie rozpoczęcia pandemii rodzice zaczęli szukać pomysłu, by umożliwić córce kontynuowanie treningów. Tata pływaczki wpadł na pomysł, aby ustawić w ogrodzie basen, w którym nastolatka będzie mogła trenować w piance. Niestety szybko się okazało, że kostium nie grzeje wystarczająco dobrze, przez co trening nie jest efektywny. Rodzice postanowili więc podgrzewać basen grzałką. Rozwiązanie to również nie było perfekcyjne, gdyż woda w czasie nocy wychładzała się.

Wymyśliliśmy któregoś ranka, że pojedziemy i kupimy folię ogrodową. Ja cały czas marzyłam o tym, że będę tam miała warzywa, będę hodowała ogórki i pomidory, ale na ten moment hodujemy talent Pauliny

– powiedziała mama, Katarzyna Cierpiałowska.

Pływanie w ogrodowej szklarni

Paulina do tej pory pływała w szkole pod okiem trenerów, dwa razy dziennie przez sześć dni w tygodniu. Obecnie codziennie ćwiczy w basenie ogrodowym oraz wykonuje trzy treningi siłowe. Pływaczkę raz w tygodniu odwiedza trener, a w pozostałe dni dopinguje ją mama, która mierzy czas i z całego serca wspiera córkę

Wielu zawodników w trakcie pandemii odpuszcza sobie treningi, daje za wygraną, trochę poddaje się psychicznie. Paula od 12 marca realizuje każdy rozpisany przeze mnie trening

- powiedział Artur Mikicin.

Młoda pływacza z wielką świadomością przyznała, że różnica między treningami w basenie sportowym a ogrodowym jest kolosalna. Pływając na gumie w miejscu, nie da się zbudować wytrzymałości i siły. Mimo wszystko nastolatka robi co może i z niecierpliwością oczekuje, aż wszystko wróci do normy.

Nie mogę doczekać, kiedy wrócę do treningów z moją drużyną, wtedy znowu poczuję się jak ryba w wodzie

- podsumowała Paulina.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Zobacz także:

Autor: Nastazja Bloch

podziel się:

Pozostałe wiadomości