Płonie największy Park Narodowy w Polsce. Dramatyczna sytuacja nad Biebrzą

pożar lasu
Miguel Sotomayor/Getty Images
Do kolejnego pożaru doszło w Biebrzańskim Parku Narodowym, który jest największym tego typu obszarem w Polsce. Sytuacja jest dramatyczna, a ogień wciąż się rozprzestrzenia ze względu na suszę. Co gorsza, kończą się fundusze na akcję gaśniczą. Jak można pomóc?

Pożar wciąż się rozprzestrzenia

Strażacy i inne służby kontynuują gaszenie pożaru bagiennych łąk i lasu w tzw. basenie środkowym Biebrzańskiego Parku Narodowego - największego w kraju obszaru chronionego W Polsce. Akcja trwa, z niedługimi przerwami, od niedzielnych godzin wieczornych.

W nocy władze parku informowały, że ogień rozprzestrzenia się w kierunku zachodnim - Dawidowizny, Wólki Piasecznej i Goniądza. Opublikowano zdjęcia satelitarne, z których wynika, że ogień strawił 1,5 tys. ha.

Pali się dalej, na linii Dawidowizna aż po Grzędy. Na wysokości Dawidowizny ogień się zatrzymał, ale ten pożar przesuwa się teraz w kierunku północnym

- powiedział obecny na miejscu dyrektor Biebrzańskiego PN Andrzej Grygoruk.

Strażacy oceniają, że ogień przeniósł się w głąb parku i nie zagraża budynkom mieszkalnym czy gospodarskim. W kilku miejscach są specjalne posterunki Ochotniczej Straży Pożarnej. Tak jest m.in. Grzędach, Dawidowiźnie, Bartlowiźnie i Wroceniu.

Będziemy działać dalej

- zapewnił dyżurny całodobowego stanowiska kierowania Podlaskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP w Białymstoku.

Planowane są kolejne zrzuty wody z samolotów i udział w działaniach m.in. żołnierzy WOT.

Dramatyczna walka strażaków w Biebrzańskim Parku Narodowym trwa

Służby podkreślają, że ogień przemieszcza się w terenie (nieużytki, zarośla wierzbowe i trzcinowiska), do którego jest bardzo trudny dostęp przy użyciu ciężkiego sprzętu. Dlatego strażacy ze sprzętem podręcznym muszą czasami do miejsca akcji dojść kilka kilometrów.

Do tego nawet po ugaszeniu na powierzchni gruntu, ogień wciąż może się długo tlić w torfowym podłożu i być ponownie wzniecany przez podmuchy wiatru. Ugasić takie miejsca mogą jedynie opady deszczu, a tego brak i, niestety, nie widać go w najbliższych prognozach pogody.

Do pożarów w Biebrzańskim Parku Narodowym dochodzi rokrocznie, zwykle nie przekraczają one jednak łącznie powierzchni 200 ha. Tak dużych jak obecny, nie notowano jednak od kilkunastu lat. W 2002 roku, gdy pożary torfowisk nad Biebrzą były określane jako rekordowo duże, spłonęło łącznie 2,5 tys. hektarów. Prawie wszystkie pożary na tym terenie to umyślne lub nieumyślne podpalenia, np. podczas wypalania traw, które jest karalne.

Biebrzański PN jest największym polskim parkiem narodowym, zajmuje powierzchnię ok. 59 tys. ha. Chroni cenne obszary bagienne. Jest ostoją wielu rzadkich gatunków, zwłaszcza ptaków wodno-błotnych i łosia.

Jak wspomóc akcję gaszenia pożaru w dolinie Biebrzy?

W apelu zamieszczonym w mediach społecznościowych dyrektor Biebrzańskiego Parku Narodowego poprosił o wsparcie finansowe. Pieniądze zostaną przeznaczone na zakup lepszego wyposażenia strażaków-ochotników.

Biorąc pod uwagę rozmiar tragedii, jaka dotknęła Biebrzański Park Narodowy i ogromne zaangażowanie strażaków i druhów ochotników, w odpowiedzi na sygnały od Was informujemy, że możliwe jest przekazanie wsparcia na doposażenie OSP w niezbędny sprzęt gaśniczy. Ochotnicy dniem i nocą z narażeniem życia walczą z ogniem w dolinie Biebrzy. Ale rozmiar tragedii i ilość wyjazdów powoduje zużycie najpotrzebniejszych sprzętów do gaszenia

- napisał dyrektor Grygoruk.

Zebrane środki przeznaczone zostaną na zakup:

  • tłumic do ręcznego gaszenia,
    • małych motopomp, które można przenosić w niedostępny teren, służących do pobierania i gaszenia wodą z bagien, cieków wodnych,
      • paliwa na dojazdy, niezbędnych kosztów gaszenia pożarów.

        Konto na które można wpłacać środki: Bank BGK

        31 1130 1059 0017 3397 2620 0016

        wpłaty tytułem: "darowizna pożar 2020"

        Dziękujemy za każdą złotówkę. Dziękujemy wszystkim zaangażowanym w tę walkę

        - podkreślił dyrektor Biebrzańskiego Parku Narodowego.

        Zobacz też:

        Autor: Bartosz Tomaszewski

        podziel się:

        Pozostałe wiadomości