Piotr Najsztub uniewinniony po 2 latach od wypadku: "Nie miałem szans zahamować!"

W październiku 2017 roku Piotr Najsztub potrącił przechodzącą przez pasy 77-latkę. Po trwającym ponad 2 lata procesie, w miniony wtorek 18 czerwca Sąd w Piasecznie uznał Piotra Najsztuba za niewinnego spowodowania wypadku. Piotr Najsztub był gościem w studiu Dzień Dobry TVN i zdradził szczegóły wypadku i procesu.
  • Piotr Najsztub potrącił w październiku 2017 roku kobietę na pasach.
    • Prokuratura oskarżyła Najsztuba o nieumyślne spowodowanie wypadku poprzez niedostosowanie prędkości do warunków jazdy.
      • Sąd uznał, że Piotr Najsztub zachował szczególną ostrożność, w związku z czym został uniewinniony.

        Zobacz też: 

        Droga hamowania samochodu – jak zachować bezpieczeństwo?

        Wypadek w 2017 roku

        Wypadek miał miejsce 5 października 2017 roku. Piotr Najsztub jechał przez Konstancin-Jeziornę pod Warszawą i potrącił przechodzącą przez pasy 77-latkę. Media donosiły, że Najsztub nie miał przy sobie prawa jazdy, które zostało mu odebrane w 2009 roku za przekroczenie punktów karnych. Był trzeźwy. Kobieta z rozległymi obrażeniami trafiła do szpitala. Ofiara miała między innymi złamaną kość pokrywy czaszki i wiele złamań żeber.

        Więcej: 

        Dziecko na quadzie. Jakie warunki musi spełniać, aby jeździć na czterokołowcu?

        Sytuację Najsztuba pogarszał fakt, że kierowany przez niego pojazd podobno nie miał aktualnego badania technicznego. Auto było technicznie niesprawne, nie miało też aktualnej ochrony ubezpieczeniowej.

        (...) Pani wyszła ze szpitala po kilku dniach. Jechałem ok. 20 km/h, padał deszcz, pasy były niedoświetlone, nie miałem szans zahamować - mówił Piotr Najsztub w studiu Dzień Dobry TVN.

        Koniec procesu Piotra Najsztuba po 2 latach

        Najsztub był oskarżony przez prokuraturę o nieumyślne spowodowanie wypadku poprzez niedostosowanie prędkości do warunków jazd. Biegli powołani przez prokuraturę ustalili, że Najsztub zachował odpowiednią ostrożność i jechał wystarczająco wolno, bo osiągnął prędkość około 20 km/h.

        Po trwającym ponad 2 lata procesie, w miniony wtorek 18 czerwca Sąd w Piasecznie uznał Piotra Najsztuba za niewinnego spowodowania wypadku. Sąd oddalił wszystkie ustalenia prokuratury - Najsztub jest niewinny, prowadzi pojazdy już od 2 lat, ponieważ zrobił od nowa prawo jazdy.

        Czuję teraz spokój (...) Sąd, kiedy rozstrzygał tę sprawę, nie ustalił ponad wszelką wątpliwość, z jaką prędkością ta pani weszła na pasy. Prokuratura oskarżyła mnie o nieumyślne spowodowanie wypadku poprzez niedostosowanie prędkości do warunków jazdy.  Sąd uznał, że ja zachowałem szczególną ostrożność, w związku z czym mnie uniewinniono - mówił w studiu Dzień Dobry TVN Piotr Najsztub.
        Oczywiście przejechanie kogokolwiek będzie czynnością dla kierowcy, którą będzie się długo pamiętać. Ja odtwarzałam tę sytuację przez kilka następnych miesięcy (...) Wylał się na mnie hejt po tym wypadku (...)

        Zobacz też: 

        Jazda na suwak – dlaczego warto znać tę metodę jazdy?

        Autor: Gaba Kopyto

        podziel się:

        Pozostałe wiadomości