Pierwsi na świecie chcą zdobyć Koronę Wodospadów. "Najtrudniejsza jest logistyka"

Wspięli się na najpotężniejszy wodospad Salto Angel w Wenezueli i zjechali z niego na linach. Teraz trenują przed kolejnym wyzwaniem. Przed nimi wodospady w RPA, na Hawajach, w Peru oraz w Norwegii. Ze śmiałkami, którzy jako pierwsi na świecie chcą zdobyć Koronę Wodospadów, rozmawiała Dorota Gardias.

Korona Wodospadów

Za nimi Salto Angel w Wenezueli, teraz w Dolinie Kobylańskiej pod Krakowem trenują przed kolejnym wyzwaniem. Chcą zdobyć wodospady w RPA, na Hawajach, w Peru oraz w Norwegii. Celem jest zdobycie Korony Wodospadów.

Skąd wziął się pomysł?

Na jednym z wyjazdów graliśmy w quiz. Pojawiło się pytanie o najwyższy wodospad na świecie. Oczywista była odpowiedź Salto Angel. Jeden z kolegów powiedział: pokaż, jak on wygląda, dla przypomnienia. I padło pytanie: panowie, zrobimy to? Zjedziemy z niego na linach?

- opowiada Dariusz Pachut, jeden z uczestników wypraw.

Po sprawdzeniu w internecie okazało się, że ktoś tam już był i skoczył. Dlatego koledzy postanowili, że muszą zrobić to na 10 najwyższych wodospadach na świecie. Tak narodził się projekt Korona Wodospadów.

Slide Challenge - kolejne etapy

Jako pierwszy pięcioosobowa grupa zdobyła Santo Angel w Wenezueli. Wejście na szczyt zajęło 8 dni, a zejście - kolejne 2. Przed śmiałkami jeszcze 9 wodospadów.

Jak podkreśla Dariusz Pachut, najtrudniejsza jest logistyka.

Wiedzieliśmy, że jak już dojdziemy do dżungli i będziemy zdani na siebie, to sobie poradzimy. Ale zanim tam dojdziemy, jest dużo przeciwności. Każdy wodospad jest w parku i musimy dostać zgodę

Od 5 miesięcy grupa stara się uzyskać zgodę na wejście na drugi najwyższy wodospad świata - Tugela, który znajduje się w RPA. Pewny jest już natomiast majowy wyjazd do Norwegii, gdzie właścicielem wodospadu jest osoba prywatna.

Zobacz też:

Autor: Luiza Bebłot

podziel się:

Pozostałe wiadomości