Pielęgniarki – superbohaterki bez peleryny. „Ostatni czas naszej pracy to jest permanentny stres”

''Pielęgniarka - nasze bohaterki'', przygotowała: Miłka Fijałkowska
Pielęgniarki, pracujące na co dzień w szpitalach i zespołach ratownictwa medycznego, podczas epidemii każdego dnia narażają swoje życie i zdrowie. Poznaj historie kilku z nich. W materiale dla Dzień Dobry TVN opowiedziały o towarzyszącym im lęku, stresie i trosce o bliskich.

Elżbieta Materak z zespołu ratownictwa medycznego

Elżbieta Materak od 30 lat pracuje jako pielęgniarka w zespole ratownictwa medycznego. Nie ukrywa, że obecna sytuacja przysparza jej i innym pracownikom służby zdrowia dużej ilości nerwów.

Ostatni czas naszej pracy to jest permanentny stres

- wyznała.

Godziny pracy przedłużają się. Często po dyżurach nie ma szansy na powrót do domu – trzeba bowiem zastąpić zespół ratownictwa, który przez możliwy kontakt z zakażonym musiał trafić na kwarantannę. Wiąże się to z wieloma nieprzespanymi nocami, nie tylko w trakcie dodatkowych wyjazdów do chorych. Praca odbija się na domowym życiu kobiety, ponieważ bywa ona poddenerwowana. Działa to również w drugą stronę.

Przy każdym wyjściu mamy do pracy wszyscy to przeżywamy, martwimy się, zastanawiamy się, czy wróci

- powiedziała w materiale dla Dzień Dobry TVN jej córka Karolina Topolanek.

Mimo to bliscy ze wszystkich sił starają się wspierać ją w jej ciężkiej pracy.

Beata Wilbik – pielęgniarka anestezjologiczna

Beata Wilbik 20 lat pracuje jako pielęgniarka anestezjologiczna w tzw. białym szpitalu, niejednoimiennym, który przyjmuje wszystkich pacjentów.

Sytuacja jest jeszcze trudniejsza, bo my nie wiemy, jakiego pacjenta przyjmujemy. Nie wszyscy pacjenci są diagnozowani, nie wszyscy pacjenci mówią prawdę

- wytłumaczyła.

Przypomniała, że pielęgniarki muszą przy tym wszystkim pamiętać o ochronie zdrowia i życia swojego i pacjentów. Dla kobiet jest to ogromne obciążenie. Obecna sytuacja sprawiła, że dzieci pani Beaty bardzo martwią się o nią.

Codziennie jak mama idzie do pracy, boimy się o nią. Boimy się, że nie wróci, że się może zarazić

- powiedziała jej córka, Izabela Wilbik, czemu zawtórował Mateusz, brat dziewczynki.

Beata Wilbik jest gotowa na sytuację, gdy nie będzie mogła wrócić do swoich bliskich, dlatego też w jej samochodzie zawsze znajduje się torba z potrzebnymi rzeczami. Uświadomiła też rodzinę o takim potencjalnym scenariuszu. Na jej córkę spadnie spora część domowych obowiązków i pomoc ojcu oraz bratu.

Anna Gdaniec – pielęgniarka z rocznym stażem

Anna Gdaniec w zawodzie pielęgniarki pracuje od roku. W obecnej sytuacji bardzo ją wspiera narzeczony Maciej Wiśnicki.

Dla mnie może to jest trudne, ale ona czuje tę potrzebę pomagania ludziom

- powiedział.

Taka postawa partnera jest to dla niej naprawdę ważna, zwłaszcza że każdego dnia bohatersko z innymi pracowniczkami i pracownikami staje dzielnie do walki o ludzkie życie.

Zobacz także:

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Autor: Wioleta Pyśkiewicz

podziel się:

Pozostałe wiadomości