Paweł Domagała w czasie pandemii „Teraz się wziąłem za siebie, ale w pierwsze tygodnie jedzenie było dla mnie rozrywką”

Paweł Domagała planował w tym sezonie nie występować w żadnej sztuce teatralnej, by poświęcić więcej czasu dzieciom. Przymusowe pozostanie w domu, idealnie wpasowało się w grafik artysty. Jak wolne chwile wykorzystuje aktor? O tym opowiedział Piotrowi Wojtasikowi.

Paweł Domagała – życie w czasie pandemii

Paweł w tym roku planował posiedzieć w domu z rodziną i nadrobić zaległości, na które w pędzie codziennego życia nie wystarczało czasu. Chociaż jego plany w pewien sposób się ziściły, przyznał, że nie tak wyobrażał sobie urlop.

Myślałam, że inaczej spędzę ten czas z córkami, że będziemy więcej na świeżym powietrzu

– powiedział.

Co rodzina robi w wolnym czasie? Aktor zdradził, że rytuałem stała się gra w planszówki oraz taniec. Ponadto Paweł pomaga także córkom w odrabianiu lekcji i wciela się w rolę korepetytora.

Artysta w czasie kwarantanny podszkolił również swoje zdolności kulinarne. Jak przyznał, przez pierwsze tygodnie jedzenie było dla niego rozrywką. Dopiero teraz postanowił trochę zwolnić i przejść na dietę.

Nawet zrobiłem takie rzeczy, o które się nigdy nie podejrzewałem, bitki wołowe, mielone. Ciasto zrobiliśmy, czego myślałem, że nigdy w życiu nie zrobię

– powiedział.

Artysta wyznał także, że chociaż do tej pory, czekał na każdą wolną chwilę, którą będzie mógł spędzić w domu, teraz zrozumiał, że daleko mu do domatora.

Ta kwarantanna mnie zredefiniowała. Okazało się, że jednak bardzo często spotykałem się z ludźmi, a teraz rzeczywiście mi tego brakuje

– dodał.

Powrót do normalnego życia

Ciężkie czasy dotknęły wiele profesji. Artyści także należą do osób, które cierpią z powodu zamkniętych teatrów, kin oraz odwołanych planów zdjęciowych. Jakie plany na najbliższe miesiące ma Paweł i jego żona Zuza, która również pracuje jako aktora? Czy para ma pomysł na przebranżowienie?

Nie jestem Kanye West i nie mam odłożonych pieniędzy do końca życia, wobec tego muszę pracować, ale będziemy czegoś szukali i jakoś trzeba będzie sobie radzić

– powiedział.

Ja bym grzeszył i byłbym hipokrytą, gdybym jakoś bardzo narzekał. Do końca roku jakoś będzie, a potem będę panikował

- dodał.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Zobacz też:

Autor: Nastazja Bloch

podziel się:

Pozostałe wiadomości