Patrycja Wieja przeszła metamorfozę. Pierwsza zwyciężczyni "Projektu Lady" jest nie do poznania. "Zaryzykowałam i nie żałuję"

Patrycja Wieja w studiu DDTVN
Justyna Rojek/ East News
Patrycja Wieja zaskakuje nowym wyglądem. Pierwsza zwyciężczyni "Projektu Lady" zerwała z łagodnym wizerunkiem i postawiła na ostre cięcie. Niezwykła metamorfoza zaskoczyła fanów, którzy mają podzielone zdanie na temat jej nowego wyglądu.

Nowy wygląd Patrycji Wiei

Patrycja zyskała popularność udziałem w "Projekcie Lady". Widzowie poznali ją jako zbuntowaną i pełną szalonych pomysłów nastolatkę. Z początku pyskata, nie chciała współpracować z mentorkami i dokonać zmiany. Wszystko odmieniło się z czasem - Patrycja wygrała program oraz trzymiesięczne stypendium w szkole języka angielskiego w Wielkiej Brytanii. Teraz jednak znów zaskoczyła metamorfozą!

Nowa Ja! Jeśli w życiu się wahasz by coś zrobić, by podjąć jakaś decyzje, która może wiele zmienić... to zaryzykuj, odważ się, bo żyje się raz ?

- napisała pod postem.

Postanowiliśmy zapytać Patrycję, jak czuje się w nowym wydaniu. Czy długo marzyła o zmianie wyglądu?

Kobieta zmienną jest ? Tylko nie każdy z nas ma odwagę, żeby przejść tak dużą metamorfozę. Osobiście czuję się bardzo dobrze w nowej odsłonie. Myślę, że ten kolor to prawdziwa ja, pełen wyrazu, silny ? Już od jakiegoś czasu myślałam nad tym i przyszedł odpowiedni moment, zaryzykowałam i nie żałuje ?

- zdradziła w rozmowie.

Fani podzieleni na temat metamorfozy

Niespodziewana zmiana wizerunku zaskoczyła wiernych obserwatorów bohaterki "Projektu Lady". Jedni uważają, że wygląda poważniej, drudzy - twierdzą, że nowa fryzura jest dla niej niekorzystna.

No trochę latek Ci przybyło. Najważniejsze, żebyś Ty czuła się dobrze w nowej fryzurce ?
Jak Natalia Oreiro w 2000 roku ??
Niestety... Dodało ci lat.... W tamtej fryzurce wyglądałaś tak radośnie ? a teraz... Niestety tak smutno....
Ładnie, ale bardziej "poważniej " wyglądasz ?
Mi się bardzo podoba ? bardzo odważny krok ? w życiu trzeba ryzykować ? SUPER ❤️

- czytamy.

Zobacz także:

Autor: Aleksandra Lewandowska

podziel się:

Pozostałe wiadomości