Pandemia schodzi na dalszy plan. Zapomnieliśmy o COVID-19?

kobieta w masce ochronnej na plaży, wyrażająca sprzeciw gestem skrzyżowanych rąk
Bicho_raro
Nadmorskie kurorty, szlaki wycieczkowe w górach, ale i ulice polskich miast pełne są ludzi, którzy beztrosko wrócili do codzienności. Dystans społeczny zdaje się nie istnieć, a maseczki ochronne znikają z twarzy nawet w miejscach, w których ich noszenie wciąż jest obowiązkowe. Czy Polacy zapominają już o pandemii COVID-19?

Za oknami napawająca optymizmem słoneczna pogoda, wokół wakacyjna atmosfera - kto z nas choć przez chwilę nie chciałby zapomnieć o przytłaczającej rzeczywistości, porzucić obowiązek przestrzegania restrykcyjnych nakazów i po prostu wrócić do życia sprzed pandemii koronawirusa? Zapewne każdy marzy już o tym, by obecna sytuacja stała się jedynie wspomnieniem. Niestety, wciąż odnotowujemy nowe przypadki zachorowań i choć ostatnio jest ich mniej, możliwe że ich liczba zwiększy się wraz z nadejściem czwartej fali.

Plaże pełne turystów

Kurorty turystyczne przeżywają obecnie prawdziwe oblężenie, a piękna, letnia aura z całą pewnością przyczynia się do wzrostu zainteresowania wyjazdami i spędzaniem czasu poza domem. Możliwość przemieszczania się bez masek na świeżym powietrzu pozwala na swobodę, która jeszcze chwilę temu nie miała racji bytu. Restauracje pełne są zadowolonych gości, a życie wyraźnie wraca do dawnego rytmu. Plaże nad Bałtykiem cieszą się tak wielką popularnością, że trudno jest tam utrzymać dystans społeczny. Na tłumnie obleganych deptakach także go nie dostrzeżemy. A przecież na wciąż obowiązującej liście obostrzeń nadal znajdują się wytyczne, które wymagają od nas zachowania zwiększonej ostrożności oraz odpowiedzialnego podejścia do tematu COVID-19. Wirus nie zniknął, a jego kolejne warianty już pojawiły się w naszym kraju.

Gdzie się podziały maski ochronne?

Choć nie musimy już zaprzątać sobie głowy maseczką, kiedy jesteśmy na zewnątrz, nakaz jej noszenia wciąż obowiązuje. W sklepach, instytucjach użytku publicznego i innych ogólnodostępnych pomieszczeniach nadal konieczne jest zasłanianie ust i nosa. Coraz częściej także i tam spotykamy jednak osoby, które z różnych powodów nie zakładają masek. Niski wskaźnik zachorowań bez wątpienia wpłynął na nasze podejście do tej formy ochrony. Noszenie maseczki już od samego początku pandemii dla wielu osób było uciążliwe i wiązało się z dużym dyskomfortem. Badania na ten temat wyraźnie jednak wskazują, że dzięki temu choć w pewnym stopniu jesteśmy w stanie wpłynąć na zmniejszenie transmisji wirusa COVID-19. Pojawienie się kolejnych jego wariantów, Delta i Delta Plus, powinno skłaniać do refleksji, zwłaszcza że uznawane są one za wyjątkowo groźne. W trosce o bezpieczeństwo własne i naszych najbliższych wciąż warto zachować ostrożność i pamiętać o tym, że zdrowie jest najważniejsze.

Zobacz wideo: „Trzeba było podjąć szybką decyzję”. Rzecznik Ministerstwa Zdrowia tłumaczy nowe obostrzenia

x-news

Zobacz także:

Andrzej Polan przez pandemię wpadł w depresję. "Marzeniem jest, żebym pracował, żył i był"

Jak gwiazdy spędzały wakacje w czasach PRL-u? "Moje środowisko miało fantazję, sznyt, potrafiło zaszpanować"

Mikrowyprawy - sposób na podróżowanie w czasie pandemii. "Kieszonkową przygodę można przeżyć w okolicy"

Autor: Magdalena Brzezińska

podziel się:

Pozostałe wiadomości