Otylia Jędrzejczak przeszła niespodziewaną operację. "Przede mną rehabilitacja i powrót do pełni zdrowia"

Co nowego w świecie gwiazd?
Stan zdrowia Otylii Jędrzejczak niespodziewanie uległ pogorszeniu. Pływaczka z dnia na dzień trafiła do szpitala, a tam przeszła operację kręgosłupa. "To nie był planowany zabieg, a przymusowy i konieczny" – mówi Otylia. Jak się teraz czuje?

Otylia Jędrzejczak – operacja

Otylia Jędrzejczak za pośrednictwem Instagrama opowiedziała o swojej operacji kręgosłupa. Pogorszenie stanu zdrowia było dla niej zaskoczeniem. Pływaczka zaczęła szukać rozwiązań, ale również i wsparcia.

- Jedną z rzeczy, jakiej możemy być w życiu pewni, to "zmiana" - czasem nagła i niespodziewana. Jednym z naszych zadań jest przeanalizowanie sytuacji, jej akceptacja lub/i działanie. Kiedy niespełna tydzień temu mój organizm powiedział "stop, mam dosyć", zaczęłam szukać rozwiązań, alternatywy, ale także wsparcia, porady, dobrych narzędzi i ekspertów

- wyjaśnia.

Sytuacja zmusiła Otylię do skupienia się na sobie. We wpisie wytłumaczyła, że potrzebowała samotności. Na co dzień poświęca się działaniom na rzecz fundacji, licznym projektom oraz oczywiście rodzinie. Z uwagi na liczne obowiązki zabrakło jej czasu dla siebie.

- Wzięłam także kartkę i zaczęłam zaznaczać najważniejsze rzeczy i te które mogą pójść w odstawkę, delegować pozostałe zadania. Bo "JA" stało się najważniejsze. Moje "ja" zawsze ubierałam w różne kreacje, było one powiązane z rodziną, działaniami fundacyjnymi, projektami, ale nigdy samotne. Chyba tej samotności mi brakowało, tego skupienia na sobie, choć na dwa dni. Tego powolnego rozplanowania czasu dla siebie. Tak często o tym mówiłam podczas szkoleń

- pisze pływaczka.

Jakie emocje towarzyszyły jej podczas operacji?

- Dobro powraca... Gdy przerażona, trochę niepewna decyzji, choć pełna zaufania do lekarzy wyjeżdżałam na salę operacyjną usłyszałam: "jedziemy na trójkę". Gdy obudziłam się w pokoju po operacji zdałam sobie sprawę, że leżę na sali nr "3". Jak podczas startów opakował mnie spokój, w końcu na torze nr 3 wygrywałam. Tak, jak na starcie, ważna była moja praca, tak tutaj ważne były osoby w sali operacyjnej. (…) Nic nie dzieje się bez przyczyny. Dbajcie o swoje "ja". Teraz przede mną rehabilitacja i powrót do pełni zdrowia

- opowiada Otylia Jędrzejczak.

Otylia Jędrzejczak – wsparcie bliskich

Rehabilitacja Otylii Jędrzejczak potrwa prawdopodobnie pół roku. W rozmowie z "Super Expressem" opowiedziała o wsparciu swojej rodziny w tych trudnym dla niej czasie.

Powoli mogę zaczynać funkcjonować w domu, choć sporo czasu spędzam leżąc. Razem z moim narzeczonym Pawłem wspólnie staramy się poradzić sobie ze wszystkim. A dzieci są mądre i nam pomagają

- wyjaśnia.

Życzymy szybkiego powrotu do zdrowia!

Zobacz także:

Orina Krajewska o sposobach na odporność: "Praca nad zdrowiem powinna być kompleksowa"

Cezary Pazura i jego nowa twarz. "Operacja się udała. Teraz jestem ładny"

Małgorzata Kożuchowska i Julia Wieniawa spełniają marzenia dzieci: "Możemy pójść razem na kolację, zrobić coś dobrego"

Autor: Natalia Łomnicka

Źródło: "Super Express"

podziel się:

Pozostałe wiadomości