Otrzymała anonimowy list z pogróżkami, bo jej 16-miesięczne dziecko było za głośne. "To skandal"

Mike Harrington/Getty Images
Mike Harrington/Getty Images
Przeprowadzka miała być dla tej rodziny początkiem nowego życia. Ucieczka od hałaśliwych, imprezujących sąsiadów w spokojne, ciche miejsce. Wszystko wydawało się piękne do momentu, w którym dziecko pary nie zaczęło przeszkadzać sąsiadom. Z tego powodu pewnego dnia otrzymali anonimowy list od jednego z nich. Myśleli, że to list powitalny, lecz po jego przeczytaniu, byli zdruzgotani.

Kobieta otrzymała list z pogróżkami przez hałaśliwe dziecko

Historia małżeństwa została opublikowana na łamach "Edinburgh Live", ale mogła mieć miejsce w każdym innym miejscu na świecie. Kobieta, która ją opowiedziała, poprosiła o anonimowość ze względu na niedawną przeprowadzkę do nowego miasta.

Menadżerka hotelu z powodu pandemii została wysłana na obowiązkowy urlop, a jej mąż pozostał bez pracy. Przeprowadzka miała być dla nich przełomowym momentem. Przenieśli się z osiedla, na którym nieustannie imprezowano i wdawano się w kłótnie. W nowym miejscu - Newhaven ich niemowlę w końcu mogło spokojnie się bawić.

Sąsiadowi przeszkadza dziecko

Wkrótce po wprowadzeniu się kobieta znalazła pod drzwiami list. Okazało się, że zawiera on pogróżki. Nadawcą był sąsiad, który nie mógł znieść hałasu spowodowanego tupaniem niemowlęcia.

Jeżeli nadal będziesz pozwalać, aby dziecko non-stop biegało dzień i noc, skontaktuję się z agentem. Jest bardzo głośne i z całą pewnością na podłodze, skoro cały czas tupie! Poniżej są jeszcze dwa apartamenty, proszę, miej odrobinę szacunku, bo to nie w porządku - po 12-godzinnej zmianie

- przeczytała w liście.

W rozmowie z "Edinburgh Live" kobieta powiedziała, co sądzi na ten temat. Jako mama 16-miesięcznego niemowlaka nie miała wpływu na żywiołowe zachowanie dziecka. Pandemia sprawiła, że zabawa z innymi dziećmi i dostęp do żłobka były niemożliwe.

Nie ma znaczenia czy jest się matką, czy kobietą - wystarczy być człowiekiem, by zrozumieć, że jako matka 16-miesięcznego dziecka i żona nie jestem w stanie uszczęśliwić wszystkich, jednocześnie prać, sprzątać i gotować

- skomentowała.

To skandal, aby podrzucać pod drzwi anonimowy list, zamiast zwyczajnie zapukać, respektując zasady dystansu społecznego

- dodała.

Ratunku, moje dziecko dorasta! Zobacz rozmowę w Dzień Dobry TVN:

Dzień Dobry TVN

Zobacz także:

Autor: Aleksandra Lewandowska

podziel się:

Pozostałe wiadomości