W krajach europejskich, w tym w Polsce, ostatnio pojawił się nowy narkotyk, który od maja do sierpnia tego roku zabił co najmniej 11 osób na Węgrzech. O zagrożenia płynące z przyjmowania tej substancji zapytaliśmy eksperta.
Nowy narkotyk na rynku
Jak wytłumaczył Główny Inspektor Sanitarny, do tej pory substancja ta była obecna na rynku w postaci pomarańczowego lub brązowo-białego proszku do przyrządzenia roztworu do nasączenia suszu lub gotowego suszu roślinnego i tytoniu.
Tutaj mówimy o syntetycznym kannabinoidzie (o nazwie 4F-MDMB-BICA - przyp. red.), który jest dodawany do klasycznej marihuany, ta zaś jest najbardziej popularnym narkotykiem pierwszorazowym. (...) Dzieciaki, które z tym eksperymentują kupują to, będąc przekonanym, że to jest marihuana, w cudzysłowie lekki i mało niebezpieczny narkotyk. Tymczasem te świństwa potrafią być tysiąc razy silniejsze
- wyjaśnił prof. Mariusz Jędrzejko, dyrektor naukowy Centrum Profilaktyki Społecznej.
Objawami użycia tej substancji mogą być bóle w klatce piersiowej, duszności, przyspieszenie czynności serca, śpiączka, zaburzenia postrzegania, pobudzenie, ostra psychoza, a przy ciężkich zatruciach ostra niewydolność nerek i uszkodzenia wielonarządowe.
Przestępcy wymyślają substancje narkotykowe, które potrafią zabić za pierwszym razem. Chciałbym przypomnieć, że najsilniejsza ze starych narkotyków - heroina, żeby zabiła, to musiała być używana przez wiele, wiele miesięcy, a tak prawdę mówiąc, to i kilka lat
- powiedział prof. Mariusz Jędrzejko, dyrektor naukowy Centrum Profilaktyki Społecznej, a następnie dodał:
Dzisiaj na nielegalnym rynku narkotykowym mamy do czynienia z kilkudziesięcioma substancjami, których moc jest tak wielka, że potrafią zatrzymać pracę serca albo układu oddechowego
Obecnie nie ma antidotum na zatrucia spowodowane syntetycznymi kannabinoidami, a jedyną formą leczenia jest leczenie objawowe.
Co robić?
Sanepid radzi, by w przypadku zauważenia osoby, co do której podejrzewamy spożycie tego narkotyku:
zadbać o własne bezpieczeństwo,
wezwać pogotowie,
w miarę potrzeby i możliwości przystąpić do pierwszej pomocy przedmedycznej.