Nowe prawo w Wielkiej Brytanii: od teraz każdy obywatel jest domniemanym dawcą organów. W Polsce taka regulacja istnieje od 15 lat

Transplantacja to metoda, która zrewolucjonizowała medycynę. Organów jednak wciąż jest za mało, a liczba potrzebujących nie maleje. Wielka Brytania to kolejny kraj, który wprowadził zasadę, że każdy obywatel jest domniemanym dawcą organów.

Transplantologia w Polsce

Wielka Brytania postanowiła zmierzyć się z tym problemem i wprowadziła prawo w myśl którego każdy obywatel jest domniemanym dawcą organów. Odstępstwem będzie sytuacja, w której dany Brytyjczyk zgłosi niezgodę na pośmiertne pobranie organów. Prawo weszło w życiu 20 maja. Jak sytuacja z transplantologią wygląda w Polsce? Zapytaliśmy specjalistą, prof. Sebastiana Giebela.

W Polsce również istnieje prawo mówiące o domniemanej zgodzie na przeszczep.

Wyprzedziliśmy w tym kontekście Wielką Brytanię o jakieś 15 lat. Ustawa transplantacyjna, która weszła w życie w 2005 roku, właśnie taki model zakłada. To znaczy, że każdy kto nie wyrazi sprzeciwu za życia, jest potencjalnym dawcą. Sprzeciw można wyrazić poprzez zgłoszenie do Centralnego Rejestru Sprzeciwów. Do tej pory taki sprzeciw zgłosiło około 33-34 tyś. ludzi. Honorowany jest również sprzeciw wyrażony za życia w formie werbalnej, pod warunkiem, że było co najmniej dwóch świadków takiego sprzeciwu, i że ci świadkowie potwierdzili go pisemnie

- powiedział transplantolog, Sebastian Giebel.

Czy nowe prawo zwiększy liczbę donacji?

Brytyjscy lekarze szacują, że dzięki nowemu prawu liczba przeszczepów rocznie wzrośnie o 700. Czy w Polsce również prawo przełożyło się na zwiększenie liczby donacji?

Ta praktyka wyglądała inaczej w różnych krajach. W niektórych, jak np. Austria i Hiszpania przyniosło to gwałtowny wzrost liczby donacji. Na drugim biegunie mamy kraje takie jak Grecja, gdzie wprowadzenie tych regulacji właściwie nic nie zmieniło. W Polsce też ten wzrost donacji był niewielki. Najwyraźniej rolę grają tu także inne czynniki

- mówi prof. Giebel i w dalszej wypowiedzi wyjaśnił, o jakie czynniki chodzi:

Przede wszystkim warunkiem możliwości dawstwa jest utrzymanie krążenia i oddechu. Czyli mówimy o osobie zmarłej, która ma jednak utrzymane te dwie funkcje. One zapewniają przeżycie organów, które miały być wykorzystane do transplantacji. Najczęstsze dwie sytuacje do których dochodzi do urazy, w tym urazy komunikacyjne i krwotoki domózgowe, które powodują, że ośrodkowy układ nerwowy umiera, natomiast wciąż możliwe jest utrzymanie funkcji krążenia i oddechu. Ogromną rolę odgrywają tu oddziały szpitalne

- wyjaśnił na antenie ekspert.

To właśnie na tych oddziałach spoczywa odpowiedzialność za odpowiednią kwalifikację. Istotna jest więc zmiana na poziomie aktywizacji tych ośrodków.

Obejrzyjcie całą rozmowę z ekspertem, aby poznać wszystkie szczegóły. Profesor opowiedział również o wpływie pandemii na polską transplantologię.

Zobacz także:

Ogródek ziołowy – porady i wskazówki dotyczące jego zakładania

Chrom – pierwiastek, o którym nadal mało wiemy. Co jeść, aby go uzupełnić?

Zadbaj o bezpieczeństwo oczu i ciesz się promieniami. Jak wybrać okulary przeciwsłoneczne?

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Autor: Anna Mierzejewska

podziel się:

Pozostałe wiadomości