Nowa metoda cesarskiego cięcia. Lekarz: "Mamy szybciej dochodzą do formy". Nawet po 12 godzinach!

Poród brzuszny to nadzieja dla przyszłych mam. Jest bezpieczny, mniej bolesny i pozwala na szybszy powrót do formy. Od niedawna dostępny również w Polsce. Na czym dokładnie polega ta metoda? O szczegółach opowiedział dr n. med. Tomasz Waśniewski.

Na czym polegają porody FAUCS, tzw. porody brzuszne

Poród brzuszny, inaczej nazywany porodem francuskim, jest ewenementem na skalę światową. To metoda, której do tej pory nie stosował jeszcze żaden szpital w Polsce. Od niedawna o jego dobroczynnym wpływie mogą przekonać się kobiety rodzące w Szpitalu Wojewódzkim w Olsztynie. Na czym polega metoda FAUCS? Zabieg ten potocznie określany jest jako cesarka mniej bolesna niż tradycyjna oraz pozwalająca rodzącej szybciej wrócić do sprawności. Zabieg ten eliminuje także ryzyko przyszłej niepłodności, a także - dzięki wykorzystaniu niektórych elementów porodu naturalnego - zmniejsza ryzyko późniejszych chorób u noworodka.

Zobacz także:

Wizyta u ginekologa w czasie pandemii. Jak to wygląda w praktyce?

Poród francuski jest odmianą cięcia cesarskiego. Jest to również poród, przy którym wykorzystujmy nacięcie skóry brzucha, natomiast drugi etap tego cięcia cesarskiego jest nieco inny od tradycyjnego. Korzystamy z fizjologicznej współpracy z mamą w postaci wykorzystania parcia i rodzenia główki, naśladując niejako poród naturalny

– powiedział dr n. med. Tomasz Waśniewski.

Jak przyznał lekarz, w metodzie francuskiej nacięcie macicy jest znacznie mniejsze, a dziecko nie jest wyciągane natychmiast, a stopniowo. Podczas porodu mama otrzymuje specjalny gwizdek, do wytworzenia odruchu parcia, dzięki temu główka dziecka rodzi się w sposób bardziej fizjologiczny niż przy tradycyjnym cięciu cesarskim.

Cesarskie cięcie a poród francuski

Na świecie odnotowuje się coraz więcej cięć cesarskich. W Polsce w ten sposób przebiega obecnie 50 procent porodów. Niestety, choć cesarka zmniejsza możliwość powikłań występujących przy porodzie naturalnym, nie jest idealna. Cięcie takie może wpływać na późniejsze schorzenia u dziecka.

Cięcie cesarskie jest procedurą, która niestety ma swoje powikłania, zarówno w stosunku do mamy, jak i noworodka. Późne powikłania noworodkowe niestety mają miejsce, czy to w postaci chorób immunologicznych, autoimmunologicznych, cukrzycy, ale również całego spektrum ADHD, autyzmów

- powiedział.

Ze względu na powikłania lekarze szukali sposobu, by cięcie cesarskie, jeśli już musi być przeprowadzone, odbywało się w sposób bardziej naturalny i bezpieczniejszy. Jedną z takich metodą okazała się technika francuskiego cięcia cesarskiego FAUCS . Dlaczego? Lekarz stosujący tę metodę porusza się w bardziej fizjologicznych warstwach miednicy mniejszej, a dziecko, choć rodzi się przez nacięcie skóry brzucha, przychodzi na świat w sposób fizjologiczny. Podczas rodzenia mama naśladuje mechanizm porodu naturalnego. Czy poród taki może odbyć każda przyszła mama?

Wykorzystuję tę drogę ciecia, głównie przy planowanych cięciach cesarskich. Wtedy, kiedy mamy trochę więcej czasu, kiedy nie musimy natychmiast wyciągnąć dziecka z jakiegoś powodu

– powiedział.

Pionierzy nowej metody porodu

Metoda ta, stosowana dotychczas w niektórych ośrodkach we Francji i Izraelu, wzbudziła duże zainteresowanie lekarzy na całym świecie. W 2018 roku dr n med Marek Gowkielewicz uczestniczył w Światowym Kongresie Ginekologów i Położników w Rio de Janeiro, gdzie wziął udział w sesji organizowanej przez specjalistów tego rodzaju cięć cesarskich. Dzięki temu w szpitalu w Olsztynie metodą porodu brzusznego rodziło już dwanaście mam.

Przyglądamy się temu. Na razie z dużą dozą optymizmu. Mamy szybciej dochodzą do formy, znacznie szybciej wstają, wymagają znacznie mniejszych ilości środków przeciwbólowych. Francuzi po takich cięciach cesarskich wypisują pacjentki do domu po 12 godzinach

– powiedział.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Zobacz też:

Autor: Nastazja Bloch

podziel się:

Pozostałe wiadomości