Nigeryjki muszą wiele poświęcić, by zacząć nowe życie w Europie. "Nie o takiej odwadze marzyły"

„Efekt Domina” – handel kobietami
Handel kobietami to jeden z największych problemów ludzkości. Nigeryjki podejmują podróż do Włoch w nadziei na lepsze życie. Na miejscu czeka je jednak wielkie rozczarowanie. Dominika Kulczyk, gospodyni programu "Efekt Domina", sprawdza, jak można im pomóc.

80% kobiet przybywających z Afryki do Europy zostaje ofiarami niewolnictwa. Nigeryjki wabione przez handlarzy ludźmi obietnicami uczciwej pracy i lepszego życia wyruszają w niebezpieczną podróż do Włoch – przez pustynię, a następnie Morze Śródziemne. Niektóre tracą życie, zanim dotrą do celu.

Handel ludźmi

Relacja bohaterek reportażu: miały płynąć trzy godziny, ale trwało to ok. dziesięciu godzin. Dwa tygodnie w podróży na pustyni, bez wody i jedzenia. Były bite i gwałcone. Musiały być posłuszne, by przetrwać.

Ponton nabierał wody. Kobiety umierały. W końcu zobaczyły statek, który je uratował. Były pełne nadziei. We Włoszech liczyły na lepsze życie, na możliwość rozpoczęcia nauki. Dowiedziały się, że zaczynają pracę jako prostytutki. Oszukanym kobietom powiedziano, że w miejscu, w którym są, szkołą nazywa się prostytucję. Musiały oddawać pieniądze za podroż.

Cały proceder handlu ludźmi jest w rękach mafii, która w latach 80. rozwinęła się we Włoszech, ale też oczywiście ma swoje przyczółki w tych krajach, w których szuka swoich ofiar. Nigeryjska mafia to wielka międzynarodowa organizacja, jedna z największych tego typu na świecie. Jej członkowie grożą rodzinom ofiar, zdarza się, że zabijają rodziców dziewczyny, która wpadła w ich ręce. Kobiety, które zdecydują się uciec, zostają bez środków do życia i wracają do prostytucji. Dla wielu jedyną szansą na wyrwanie się z tego kręgu jest pomoc niesiona przez ludzi, którzy wiedzą, co czeka osoby takie, jak one.

Pomoc dla Nigeryjek w Europie

Dominika Kulczyk zauważa, że w dziewczynach, które zdecydowały się wyruszyć z Nigerii do Włoch od początku była świadomość, że są czyjąś własnością. Podjęły ryzyko wyjazdu do Europy nie tylko po to, by spełnić swoje marzenia. Wiedziały, że tylko tam będą mogły zarabiać więcej pieniędzy, utrzymać dzieci i zapewnić im edukację.

– Te dziewczyny musiały być bohaterami od samego początku, choć nie o takiej odwadze marzyły. Chciały mieć po prostu odwagę stworzyć lepsze życie – mówi Dominika Kulczyk. Dodaje, że one nie zawsze mogą skontaktować się z domem. Czasem rodziny żegnają je w nadziei, że jadą do lepszego świata.

W rzeczywistości już w trakcie podróży stają się ofiarami bestialstwa. Potem jest jeszcze gorzej. Przez krótki czas przebywają w obozie uchodźców. Następnie są zapraszane do nowego życia przez "madame", która niby zaprosiła je do Europy. Jeśli się na to skuszą, potem nie mogą nawet starać o powrót do obozu uchodźców i legalny pobyt. Muszą swoją godnością płacić za jedzenie i za życie. Ciągle się boją, dlatego zostają niewolnicami.

Kto im pomaga? One same. Jedna z nich, Princess Inyang Okokonz, założyła organizację, która pomaga odzyskać kobietom wolność i rozpocząć niezależne życie. Przybyła do Włoch z pierwszą falą emigracji w latach 90. Na własnej skórze doświadczyła tego wszystkiego, co podopieczne jej organizacji PIAM Onlus. W czym tkwi pułapka? Założycielka fundacji mówi, że dla Nigeryjczyków Europa to raj na ziemi. Mieszkańcy tego kraju wierzą, że krewny w Europie przyniesie światło całej rodzinie. Organizacja prowadzi schronisko i pomaga dziewczynom zacząć nowe życie.

– Zobaczyłam w nich wielką siłę kobiety, wielką odwagę, którą kobieta potrafi w sobie mieć.(...) To kobieta ma w sobie tę siłę i odwagę, żeby powiedzieć "nie" dotychczasowej rzeczywistości, która wcale nie była jej wyborem – podkreśla Dominika Kulczyk.

Całą rozmowę zobaczysz w naszym materiale wideo:

Dzień Dobry TVN

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl.

Zobacz także:

Dzieci w Senegalu zmuszane do żebrania. „Serce się łamie, bo one nie mają życia, które daje im bezpieczeństwo"

Nepal. Tysiące kobiet i dzieci pada ofiarą handlu ludźmi

Pakistan: rodziny zmuszane do niewolnictwa. Pomagają im Polacy. "Udało nam się uwolnić 190 osób"

Autor: Magdalena Zamkutowicz

podziel się:

Pozostałe wiadomości