Niezwykła podróż zalanymi nadodrzańskimi łęgami. "To był chyba najkrótszy spływ, a najpiękniejszy"

Kilkanaście dni temu miłośnik podróży Daniel Kołtun wybrał się wraz z 15-letnim synem Mikołajem na pływanie kajakiem... po lesie. Jak to możliwe? Taka okazja nie zdarza się często. Wspomnienia zostaną z nimi na długo.

Zalane nadodrzańskie łęgi

Daniel Kołtun od dziecka jest miłośnikiem podróży. Na co dzień łączy pasję z pracą, gdyż prowadzi sklep turystyczny oraz fundację zajmującą się turystyką motocyklową. Swoim hobby zaraził całą rodzinę, w tym 15-letniego syna, Mikołaja. Ostatnia z podróży wywarła na nich szczególne wrażenie. We dwóch wybrali się bowiem na spływ zalanymi nadodrzańskimi łęgami.

Lasy łęgowe, to są takie lasy, które są okresowo zalewane przez rzekę . One są do tego, można powiedzieć, przystosowane. To jest ich naturalne środowisko, że najczęściej wiosną są zalewane właśnie przez zbierające wodę rzeki

- tłumaczył w programie Mikołaj Kołtun.

Jest to naprawdę niezwykłe zjawisko, ponieważ zdarza się już coraz rzadziej. Daniel Kołtun mieszka koło łęgów nadodrzańskich i twierdzi, że ostatnie takie zalanie widział około 10 lat temu podczas wiosennych roztopów. Tym razem Odra wylała w związku z dużą ilością opadów.

Chyba ten efekt cieplarniany daje o sobie znać . Już nie pamiętam kiedy był taki wysoki poziom wody. Teraz jesienią właśnie, jak były deszcze w całej Polsce, no to ta woda znacznie się podniosła, także mieliśmy okazję popływać

- powiedział Daniel Kołtun.

Dmuchany kajak

Co ciekawe, nie pływają oni klasycznym kajakiem, lecz modelem dmuchanym. Dlaczego? Ponieważ wszędzie można go ze sobą zabrać. Jest to według miłośnika podróży świetny wybór, należy jednak pamiętać, by wybrać solidny i profesjonalny sprzęt.

Dmuchany kajak ma wiele zalet . Można go schować do plecaka. Można go wziąć do pociągu, pojechać w górę rzeki, spłynąć w dół. Jadąc samochodem potem po ten samochód trzeba wrócić. (...) Mieszkamy nad samą rzeką, także możemy wrócić pod dom, można powiedzieć, kajakiem. To jest główna zaleta tego kajaka. Jest dosyć odporny na jakieś uszkodzenia mechaniczne . Pływaliśmy już takimi rzekami małymi, gdzie było dużo gałęzi, także nie udało się go przebić. Jest lekki, fajny

- mówił Daniel Kołtun.

Niebezpieczeństwa spływu

Mimo wielu pogłosek na temat Odry, że jest to bardzo rwąca rzeka z wirami wciągającymi ludzi, Kołtun zapewniał, że nie jest to prawda. Przyznał, że ma ona dosyć wartki nurt, ale nie jest niebezpieczna.

Z naszych obserwacji naprawdę jest to piękna rzeka i dosyć bezpieczna, także bardzo bym chciał, żeby stała się jeszcze bardziej popularna wśród kajakarzy, bo naprawdę jest piękna. Takie pływanie po lesie - no dosyć się tego obawiałem, bo pierwszy raz coś takiego zrobiliśmy. Byłem zaskoczony, bo bardzo był silny nurt pomiędzy drzewami. Myślałem, że tam woda będzie wręcz stojąca, bądź taki słaby nurt, a tam jednak był szybki, także trzeba dosyć dobrze umieć pływać kajakiem, żeby się wybrać na taką przechadzkę. (...) To był chyba najkrótszy spływ, a najpiękniejszy

- dodał miłośnik podróży.

Dzień Dobry TVN

Jak przygotować się na spływ kajakowy? Zobacz wideo:

Zobacz też:

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl

Autor: Sabina Zięba

podziel się:

Pozostałe wiadomości