Niezwykła podróż poślubna na motocyklu. "Śmiali się z nich wszyscy, gdy mówili, że pojadą na koniec świata"

Niezwykła podróż poślubna motorem do Szanghaju
To była jedna z najbardziej oryginalnych podróży poślubnych XX wieku. Po latach udało się opublikować pamiętniki, które Halina Korolec-Bujakowska prowadziła podczas motocyklowej wyprawy z Litwy do Chin. Przygody, jakie wraz z mężem przeżyła pokonując tysiące kilometrów, robią wrażenie.

W 1934 roku Halina Korolec-Bujakowska i Stanisław Bujakowski na motorze udali się z Druskiennik do Szanghaju. To wyjątkowe dokonanie było znane krewnym podróżników. Jednym z nich jest Hubert Twardowski, który wraz z żoną Aliną Twardowską, po latach zdecydowali się odtworzyć niezwykłą historię podróży Bujakowskich.

Podróż poślubna na motocyklu

– Śmiali się z nich wszyscy, gdy mówili, że motocyklem pojadą na koniec świata. Nikt wcześniej takiej podróży nie odbył. Ale oni to zuchwałe marzenie spełnili. Dokonali czegoś wspaniałego. Wyjechali z domu jako dzieciaki, a do Szanghaju dotarli jako dorośli. Już byli gotowi na wszystko, co ich w życiu miało spotkać – mówi Łukasz Wierzbicki, podróżnik i autor książek.

Niemal dwuletnia podróż Haliny i Huberta Bujakowskich była pełna wyzwań, zdarzały się bowiem trudne momenty. Halina zachorowała na malarię, Stach miał zakażenie rany. Ale wyprawa obfitowała też w wyjątkowe przygody. Kiedy ich motocykl zepsuł się, zostali uwięzieni w birmańskiej dżungli, gdzie zaopiekowali się półroczną niedźwiedzicą.

Listy z podróży Haliny i Stanisława Bujanowskich

Historia Bujanowskich zafascynowała miłośników motocykli, Darię i Marcina Klimczaków na tyle, że nawiązali kontakt z rodziną podróżników. Okazało się, że do schowka w motocyklu Halina spakowała aparat fotograficzny oraz... balową suknię. Gdy zdała sobie sprawę z tego, że na bale w tej podróży chodzić nie będzie, odesłała ją.

Najwspanialszą rzeczą, jaką wieźli, była wielka, ciężka maszyna do pisania – mówi Łukasz Wierzbicki. Dzięki temu powstał zapis ich niezwykłe podróży.

– Pamiętam, że babcia czytała te listy na głos mojej mamie. Bardzo tę ich podróż przeżywała, zastanawiała się, czy nie marzną, czy nie są głodni - wspomina Hubert Twardowski, siostrzeniec Stanisława Bujanowskiego.

Jak przebiegała cała podróż, można dowiedzieć się z książki "Mój Chłopiec, Motor i Ja. Z Druskiennik do Szanghaju 1934-1936", która powstała na podstawie pamiętników Haliny Korolec-Bujakowskiej. Łukasz Wierzbicki uczestniczył w ich opracowywaniu.

Zobacz także:

Sylwia Peretti o pomaganiu starszym, przygotowaniach do ślubu i pasji do motoryzacji. "Jeszcze taki się nie urodził, co by mnie powoził"

Jakub Wesołowski i Agnieszka Szczurek świętują wełnianą rocznicę ślubu. "Bez ciebie życie byłoby nudne"

Hollywoodzkie fale czy romantyczne upięcia? Oto najmodniejsze fryzury na ślub w plenerze

Autor: Magdalena Zamkutowicz

Reporter: Miłka Fijałkowska

podziel się:

Pozostałe wiadomości