
Niepełnosprawność nie jest dla niego przeszkodą. Adam Jamróz - niewidomy prezenter radiowy
Niepełnosprawność nie jest dla niego przeszkodą. Adam Jamróz - niewidomy prezenter radiowy
W Polsce jest niespełna 2 mln ludzi niewidomych lub słabo widzących. Takie osoby mogą podjąć pracę o charakterze umysłowym, artystycznym lub twórczym, jednak nie każdą czynność lub zawód mogą wykonywać bez problemu. Adam Jamróz jest przykładem na to, że chcieć to móc! Chłopak jest niewidomy, a pomimo tej niepełnosprawności pracuje w radiu.
Zobacz także: Niewidomi żeglarze na pełnym morzu
O sile swoich marzeń
Adam Jamróz jest studentem dziennikarstwa na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. W dzieciństwie marzył o tym, aby zostać piłkarzem, jednak na przestrzeni lat jego predyspozycje zawodowe uległy zmianie. Adam ma w sobie sportową zajawkę, którą pomimo wszystkich przeciwności pielęgnuje i rozwija.
Miałem marzenia, kiedy byłem małym chłopcem żeby być piłkarzem. Wszyscy mówili, że jest to nierealne. Pytali: <<Jak Ty będziesz grać?>> W miarę upływu czasu zacząłem realnie do tego podchodzić, stąd później marzenie o dziennikarstwie sportowym.
- mówi Adam Jamróz.
Nie poddaje się w dążeniu do celu
Młody chłopak nie poddawał się i walczył o swoje. Po skończonej maturze aplikował na studia o profilu dziennikarskim. Wiele osób uważało, że jest to szalony pomysł. Jego znajomi mówili, że z powodu swojej niepełnosprawności powinien zająć się czymś innym.
W większości ludzie zawód dziennikarza sportowego ograniczają wyłącznie do komentatora, który relacjonuje na bieżąco.
- powiedział młody dziennikarz.
Zobacz także: Wynalazki 22-latka ulepszają świat niepełnosprawnych
Praca w rozgłośni studenckiej
Adam Jamróz, pomimo sugestii innych spełnił swoje marzenie. Jego codzienna praca jest dużo bardziej wymagająca od innych, jednak student robi to co kocha - komentuje wydarzenia, mecze i rozgrywki. Prowadzi sportowe serwisy informacyjne. W jego pracy pomagają mu najbliżsi i współpracownicy z Radia Meteor, w którym praktykuje.
Mam tak od małego chłopca, kiedy ktoś mi mówił, nie rób tego, to ja to robiłem i odwrotnie. To mi chyba zostało do dziś. Myślę, że ta poniekąd odrobina szaleństwa między innymi decyduje o tym, w jakim miejscu teraz jestem.
- dodaje Adam.
Więcej:





