Niepełnosprawna pacjentka u ginekologa jest poniżana i traktowana jak dziecko

Brak zrozumienia ze strony lekarzy, czasem przedmiotowe traktowanie czy niedostosowane gabinety. Raport „Przychodzi baba do lekarza” Fundacji Kulawa Warszawa obrazuje z jakimi niedogodnościami muszą się mierzyć kobiety niepełnosprawne idące do ginekologa. W studiu Dzień Dobry TVN gościliśmy Katarzynę Bierzanowską, autorkę bloga „Pełnoprawna”, działaczkę Fundacji „Kulawa Warszawa” oraz Iwonę Cichosz, tłumaczkę polskiego języka migowego i działaczkę społeczna. Miss Świata Głuchych 2016.
  • Zatrważające wyniki raportu "Przychodzi baba do lekarza"
    • Fatalny obraz polskiej służby zdrowia
      • Bariery, na jakie napotykają się osoby niepełnosprawne u ginekologa
        • Przedmiotowe traktowanie pacjentek
          • Stereotypy i brak wiedzy medycznej
            • Od czego zacząć zmiany?

              Zatrważające wyniki raportu "Przychodzi baba do lekarza"

              Badania były kontynuacją tego, co zaczęło się dziać w Lublinie, kiedy przeprowadziliśmy inny test dostępności w ramach inicjatywy „Pełnoprawna”, który pokazał, że w całym Lublinie nie ma ani jednego gabinetu ginekologicznego dostępnego dla kobiet z niepełnosprawnością ruchu. Postanowiliśmy sprawdzać to dalej. Przeszliśmy do Warszawy. Wyniki były zatrważające, zwłaszcza, że raport nie dotyczy tylko osób z niepełnosprawnością ruchu, ale również kobiet z niepełnosprawnością słuchu, wzroku, czy niepełnosprawnością intelektualną.

              -zaznaczyła na początku rozmowy Katarzyna Bierzanowska.

              >>> Zobacz też: Endometrioza. Zagadkowa choroba kobiet XXI wieku.

              Każda grupa z niepełnosprawnościami ma swoje potrzeby i bariery

              Z raportu wyłania się fatalny obraz polskiej służby zdrowia. Brak podjazdów dla wózków inwalidzkich, wysokie progi, niedostosowane toalety dla osób niepełnosprawnych, zbyt wąskie drzwi czy brak opuszczanych foteli ginekologicznych. Niedostosowane gabinety, brak odpowiedniego sprzętu to tylko niewielka część problemów, na jakie mogą napotkać niepełnosprawne pacjentki.

              Brakuje rozwiązań, myślenia i w przepisach i w standardach medycznych, jak również w kompetencjach personelu medycznego (lekarzom często brakuje wiedzy dotyczącej specyfiki danej niepełnosprawności oraz doświadczenia w badaniu kobiet z niepełnosprawnościami) i administracyjnego.

              Kobiety często z obawy, że zostaną potraktowane w sposób niegodny (sytuacje bywają uwłaczające) po prostu nie decydują się na wizytę u ginekologa. Niestety jest to najgorsze rozwiązanie.

              >>> Zobacz też: Miał nowotwór serca. Lekarze wstawili mu sztuczne serce, które może nosić w plecaku.

              Brak komunikacji, brak wiedzy i stereotypy

              Pacjentki z niepełnosprawnością zmagają się z utrudnieniami praktycznie na każdym etapie wizyty u ginekologa. Okazuje się, że dla osoby z niepełnosprawnością już samo umówienie się na wizytę bywa trudne.

              W wielu placówkach nie można umówić się do lekarza przez Internet. Trzeba to zrobić telefonicznie bądź osobiście. Dla osób z niepełnosprawnością ruchową, słuchową lub intelektualną jest to problematyczne, ponieważ muszą w tej kwestii poprosić kogoś o pomoc.

              Przeszkody na tle fizycznym to nie wszystko. Kobiety z niepełnosprawnościami muszą się zmagać z dyskryminacją wynikającą ze stereotypów i braku wiedzy.

              Jak poszłam pierwszy raz do ginekologa miała 15 lat. Poszłam sama, ponieważ wśród osób głuchych nie ma świadomości, że trzeba badać piersi lub robić cytologię. Kiedy podczas wywiadu ginekolog zauważył, że jestem głucha zamiast skupić się na badaniu ginekologicznym, pytał mnie czy jestem głucha genetycznie. Traktował mnie, jakbym była głupia. Często na wizytach mam wrażenie, że lekarz ogranicza rozmowę, wywiad czy kontakt do minimum. Robi badania, pobiera mi cytologie, ale rzadko mówi mi, na czym to polega, po co to jest itd., bo z góry zakładają, ze skoro jestem głucha to pewnie i tak nie zrozumiem wielu rzeczy. A to nie prawda.

              -zdradziła Iwona Cichosz.

              >>> Zobacz też: Meteopaci. Jak pogoda zmienia nasze samopoczucie.

              Od czego zacząć zmiany?

              Zdaniem działaczki Fundacji „Kulawa Warszawa” najważniejsze, by zmienić istniejące przepisy, tak by pojawiły się w nich konkretne wymogi. Powinna pojawić się lista dostępnych placówek dla kobiet z niepełnosprawnością ruchu, wzroku czy słuchu. Najlepiej z rekomendacją.

              Istotny jest również czynnik ludzki, personel medyczny i administracyjny powinien zwiększyć swoją świadomość na potrzeby i prawa osób z niepełnosprawnościami oraz by traktował pacjentki podmiotowo.

              Z raportu wynika, że kobiety niepełnosprawne nie są traktowane poważnie, jak osoby dorosłe. Podważa się, że mogłyby prowadzić życie seksualne lub że mogłyby być matkami

              >>> Zobacz również:

              Czy karmić piersią w miejscu publicznym?

              Skarby natury dla zdrowia i urody kobiety.

              Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN

              Źródło zdjęcia głównego: Cultura RF

              podziel się:

              Pozostałe wiadomości