Facebook zalały zdjęcia z dzieciństwa. Ekspert: "Takie łańcuszki mają wartość dla kogoś, kto chce nas zaatakować"

Zdjęcia z młodości zalały ostatnio media społecznościowe. Miliony Polaków udostępnia je, uczestnicząc w pozornie niewinnej zabawie. Jednak ma ona ukryty cel i może nas sporo kosztować. - Mają ogromną wartość dla kogoś, kto chce nas zaatakować jako społeczeństwo - przestrzegał Maciej Kawecki - prawnik, ekspert ds. nowych technologii.

Co może się kryć za łańcuszkiem

Niemal wszystkie „łańcuszki” w mediach społecznościowych wiążą się z dużym ryzykiem. Mogą siać dezinformację, wiązać się z udostępnieniem intymnych informacji na nasz temat bądź wpływać na bezpieczeństwo w skali społecznej.

Jesteśmy w okresie pandemii koronawirusa. Mówi się, że 1/5 populacji świata spędza czas w domu. W ciągu jednego dnia kilka milionów Polaków po pierwsze - pokazało, jak podatni jesteśmy na tego typu procesy. Po drugie - ujawniło, jaki mieli status majątkowy kilkanaście lat temu, kto jest ich bliskim, jak wygląda jego mama i tata

- wyjaśnia Maciej Kawecki, prawnik, ekspert ds. nowych technologii.

Jest jeszcze coś ważniejszego. To wykorzystywane na świecie systemy rozpoznawania twarzy.

Udostępnianie w tak gigantycznej skali tak dużej ilości zdjęć z naszej przeszłości powoduje, że mechanizmy sztucznej inteligencji - nawet jeśli zaprzestaniemy aktywności w Internecie i za 20 lat znajdziemy się na drugim końcu świata - bez jakiegokolwiek problemu nas rozpoznają. Ponieważ wiedzą, jak wyglądaliśmy 30 lat temu, jak wyglądamy dziś i na tej podstawie są w stanie określić, jak będziemy wyglądać za 5-10 lat

- ostrzega ekspert w rozmowie z Dzień Dobry TVN.

Do czego mogą być wykorzystane dane

Najbardziej niebezpieczne są łańcuszki, które wymagają ściągnięcia aplikacji. Tak było w przypadku popularnej zabawy na postarzanie twarzy.

Wszelkiego rodzaju łańcuszki są pewną informacją o społeczeństwie. Mają ogromną wartość dla kogoś, kto chce zaatakować nie tylko nas indywidualnie jako użytkowników, ale nas jako społeczeństwo. Kilkanaście procent cyberataków na systemy państwowe czy bankowe w Polsce znajduje swoje źródła w mediach społecznościowych

- podkreśla dr Kawecki.

Jak izolacja wpłynie na relacje społeczne? Socjolog: „Nie mam złudzeń co do tego, że będzie więcej rozwodów”Jak chronić związek w czasach kwarantanny? Terapeutka: „Rutyna zabija bliskość”Jak osiągnąć równowagę ciała i ducha? Agnieszka Maciąg: "Życie nie musi być idealne, żeby było piękne"

Autor: Luiza Bebłot

podziel się:

Pozostałe wiadomości