Nie żyje 3-letnie dziecko karane zimnym prysznicem. "Sekcja zwłok wykazała, że dziewczynka została ciężko pobita"

płaczące dziecko, płacz
Dimitris Vetsikas/Pixabay
Matka umieściła 3-letnie dziecko pod prysznicem z zimną wodą po tym, gdy posikało się w łóżeczku. Dziewczynka przebywała pod wodą 5 minut. Nieprzytomna trafiła do szpitala. Niestety, mimo reanimacji nie udało się jej uratować. Kobieta i jej konkubent usłyszeli początkowo zarzuty znęcania się, które zmieniono po sekcji zwłok dziewczynki. Opiekunowie dziecka będą odpowiadać za zabójstwo i znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem.

Kłodzko: zmarło dziecko ukarane zimnym prysznicem

3-letnie dziecko mimo reanimacji zmarło w nocy w piątku na sobotę w szpitalu w Kłodzku na Dolnym Śląsku. Matka dziecka i jej partner usłyszeli zarzut znęcania się, a matka dodatkowo nieumyślnego spowodowania śmierci.

Ze śledztwa wynika, że kobieta umieściła córkę pod prysznicem z zimną wodą po tym, gdy ta posikała się w łóżeczku.

- Ustaliliśmy, że dziecko przebywało pod zimną wodą od trzech do pięciu minut. Zaczęło słabnąć i wykazywać oznaki nieprzytomności. Wtedy wezwano pogotowie ratunkowe. Było reanimowane, także jeszcze przez lekarza w szpitalu, ale nie udało się przywrócić mu funkcji życiowych - powiedział prokurator rejonowy w Kłodzku Jan Sałacki.

Dokładną przyczynę śmierci dziecka ma ustalić sekcja zwłok.

Dolnośląskie: nie żyje 3-letnie dziecko

Z wyjaśnień i zeznań dorosłych domowników wynikało, że taka forma traktowania i karania "zimnym prysznicem" nie była incydentem.

- Ze względu na powtarzalność tego czynu wyczerpywał on znamiona przestępstwa znęcania się ze szczególnym okrucieństwem. Taki zarzut pocżatkowo usłyszała matka dziecka oraz też zarzut doprowadzenia do nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka. Konkubent usłyszał zarzut znęcania się za karanie dzieci klapsami - przekazał prokurator Jan Sałacki.

Sąd Rejonowy w Kłodzku częściowo uwzględnił wniosek prokuratury, która chciała trzymiesięcznego aresztu dla marki - orzekł wobec niej tymczasowy areszt na miesiąc. Konkubent odpowiada z wolnej stopy.

Przyczyny śmierci 3-latki z Kłodzka

Jak poinformował w czwartek w komunikacie dział prasowy Prokuratury Krajowej, przeprowadzona sekcja zwłok wykazała, że dziecko doznało bardzo poważnych obrażeń jamy brzusznej, wskutek których zmarło.

- Ustalenia prokuratury wskazały na duże prawdopodobieństwo spowodowania ich przez opiekunów dziecka. Matce i jej konkubentowi prokurator przedstawi zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem – podano. Czyn ten zagrożony jest karą dożywotniego pozbawienia wolności.

W komunikacie dodano też, że prokurator będzie wnioskował o przedłużenie tymczasowego aresztowania wobec podejrzanej, a także o zastosowanie takiego środka zapobiegawczego wobec jej konkubenta.

Jako pierwszy o wynikach sekcji zwłok dziecka poinformował w czwartek na Twitterze minister sprawiedliwości, Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro. Jak przekazał, to nie wychłodzenie z powodu polewania zimną wodą było przyczyną śmierci trzylatki. - Sekcja zwłok wykazała, że dziewczynka została ciężko pobita. Poleciłem zatrzymać także ojca dziecka i postawić obu rodzicom zarzuty zabójstwa i znęcania się ze szczególnym okrucieństwem – napisał.

25-letni mężczyzna został zatrzymany w czwartek i tego dnia prokurator postawił mu zarzuty. Również w czwartek zmieniono zarzuty matce dziecka. Prokurator sporządza wniosek o areszt dla Łukasza B. Prokurator Orepuk dodał, że śledczy zaskarżyli również decyzję o miesięcznym areszcie dla Lucyny K. Śledczy wnioskują, aby kobieta została aresztowana na trzy miesiące.

30-letnia kobieta oprócz zmarłej 3-latki ma jeszcze dwoje dzieci: 8-letnią córkę i 10-miesięczną córkę. Zarządzeniem tymczasowym sądu rodzinnego obie trafią do domu dziecka. Konkubent, który jest ojcem najmłodszego malucha, ma zakaz zbliżania się do dzieci.

Jak wygląda opieka nad dzieckiem po rozstaniu rodziców? Zobacz wideo:

Dzień Dobry TVN

Zobacz też:

Walka o życie dziecka po próbie samobójczej: "Zabrakło psychologa i psychiatry kilkanaście miesięcy wcześniej"

Koledzy z klasy zgotowali jej piekło. "Mówili, że jestem śmierdzielką, że mam krzywy ryj". Ratunkiem dla niej był sport

Zostawiła bez opieki trójkę dzieci i trafiła do więzienia. Współczujący ludzie zebrali dla niej ogromną kwotę

Autor: Luiza Bebłot

Źródło: PAP

podziel się:

Pozostałe wiadomości