Natalia miała 80-stopniową skoliozę. Przeszła nowatorski zabieg. Zaraz po nim jej kręgosłup był prosty

Trzynastoletnia Natalia Zając miała ponad 80-stopniową skoliozę w odcinku lędźwiowym kręgosłupa. W lutym 2019 roku lekarze poddali ją nowatorskiej operacji. Na czym polegał zabieg? Jak czuje się nastolatka? W Dzień Dobry TVN gościliśmy neurochirurga dr Pawła Małasiaka, który był w zespole przeprowadzający operację, Natalię oraz jej tatę Jarosława Zająca.

Trzynastoletnia Natalia Zając uwielbiała sport i aktywność fizyczną, w wolnych chwilach grała w siatkówkę. Życie nastolatki zmieniło się, kiedy poczuła ból w kręgosłupie. Lekarze zdiagnozowali u niej poważną skoliozę, czyli boczne skrzywienie kręgosłupa.

U Natalii doszło do bardzo szybkiego wzrostu krzywizny - w przeciągu kilku miesięcy od niezauważalnej deformacji doszło do 80-stopniowej skoliozy w odcinku lędźwiowym kręgosłupa.

- powiedział neurochirurg Paweł Małasiak.

>>> Zobacz także:

Z powodu schorzenia Natalia miała duże problemy z wykonywaniem codziennych czynności. Kłopotem dla niej było nawet pokonanie trzech pięter w bloku mieszkalnym. Lekarze zalecili przeprowadzenie operacji, ponieważ dziewczynie groziła niepełnosprawność:

Powiedzieli, że w najlepszym przypadku Natalia skończy na wózku inwalidzkim.

- wspomina ojciec nastolatki.

Natalia trafiła pod opiekę lekarzy ze szczecińskiego szpitala w Zdrojach, którzy podjęli decyzję o przeprowadzeniu operacji z wykorzystaniem innowacyjnego systemu składającego się z prętów korekcyjnych szytych na miarę:

Wykonujemy w specjalnej procedurze zdjęcia rentgenowskie, wysyłamy je do Francji i tam produkują pręt dedykowany dla danego dziecka o odpowiednim kształcie i długości.

- wytłumaczył nam doktor Małasiak.

Podczas zabiegu lekarze dostali się do kręgosłupa Natalii. Najpierw wzdłuż kręgosłupa starannie wkręcili dwadzieścia śrub, następnie wprowadzili na nie dwa pręty korekcyjne, dopasowane do kręgosłupa pacjentki. W tym samym momencie nastąpiła derotacja, czyli przemieszczenie się prętów oraz kręgosłupa do prawidłowej pozycji.

Wstałam i czułam się tak, jakby ktoś przyczepił mi kij do pleców. To było dziwne uczucie, ale i fajne, bo stwierdziłam, że jestem prosta i mogę prosto chodzić.

- wspomina Natalia moment, kiedy przebudziła się po operacji.

Teraz nastolatka nie ma już takiego odczucia, powoli wraca do zdrowia, przechodzi rehabilitację i robi coraz większe postępy. Po zabiegu dziewczyna urosła 5 centymetrów.

Jednym z marzeń Natalii było spotkanie z Magdą Gessler i wygląda na to, że uda się je spełnić. Restauratorka wysłała nastolatce życzenia powrotu do zdrowia i obiecała spotkanie.

Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN

podziel się:

Pozostałe wiadomości