Nastolatki i ich wiedza o seksie. Jaka jest rola rodziców? "Rozmowa - to jest tylko tyle i aż tyle"

Katarzyna Banasiak Koordynatorka Grupy Ponton
Katarzyna Banasiak Koordynatorka Grupy Ponton
Edukacja seksualna w Polsce, a właściwie jej brak, to ogromny problem. Niewiedzą w tej dziedzinie wykazują się zarówno młodzi ludzie, jak też ich rodzice. Jakie możliwości mają w związku z tym nastolatkowie i jak mogą im pomóc dorośli? O tym rozmawialiśmy z Katarzyną Banasiak, koordynatorką z Grupy Ponton, która to na co dzień zajmuje się edukacją seksualną.

Skąd nastolatki mogą czerpać wiedzę o seksie?

Karolina Rybińska, redaktorka serwisu Dzień Dobry TVN: - Czy w Polsce jest edukacja seksualna? Jak sytuacja wygląda w praktyce?

Katarzyna Banasiak Koordynatorka Grupy Ponton: - Ciężko tak naprawdę stwierdzić. Jakbyśmy zapytali się stu nastolatków i nastolatek z różnych miejsc w Polsce, i z większych miast, i z mniejszych miejscowości, to tak naprawdę ciężko mówić o jakichś konkretnych prawidłowościach. Na pewno nie ma systemowej edukacji seksualnej i to jest ogromny problem. Przedmiot Wychowanie do życia w rodzinie jest bardzo różnie organizowany, czasem zdarza się i tak, że kompletnie nie uwzględnia się go w planie lekcji i jego program nie odpowiada na potrzeby młodych osób. Jest oderwany od rzeczywistości, w której się znajdują. Tak naprawdę podstawa programowa tego przedmiotu nie uwzględnia tego, że żyjemy w XXI wieku i że niektórzy funkcjonują w innym systemie niż jeden, odgórnie narzucony, powiązany z jakąś konkretną moralnością, jakimś konkretnym sposobem na życie i on bardzo często jest powiązany z religią. My jako Grupa Ponton bardzo byśmy chcieli, aby głos młodych ludzi został dostrzeżony, żeby w końcu ktoś, kto zajmuje się takimi podstawami programowymi i decyduje o tym, czego ta młodzież się uczy, wziął pod uwagę bezpośrednio te potrzeby. Ewidentnie to widać, kiedy młodzież zwraca się do nas z różnymi wątpliwościami czy też zadaje pytania osobom zajmującym się edukacją seksualną w mediach społecznościowych. Wtedy widzimy, czym ta młodzież się interesuje, jakich informacji potrzebuje, z czym się mierzy na co dzień.

Problem jest złożony, ale próbując odpowiedzieć na pytanie, czy edukacja seksualna w Polsce jest, moim zdaniem - za bardzo nie. Oczywiście są rodzice, którzy przekazują takie informacje swoim dzieciom czy opiekunowie, opiekunki, natomiast niestety są w mniejszości. Robiliśmy w ostatnim roku ankietę internetową, gdzie młodzi odpowiadali, jak jest zorganizowany WDŻ, jakie mają odczucia na temat tego przedmiotu i tak samo, jak to wygląda u nich w domu, czy mogą liczyć na wsparcie rodziców i czy mogą się ich poradzić w kwestii dojrzewania, seksualności czy relacji. To już było widać na poziomie samych nieobrobionych odpowiedzi z tych ankiet, że niestety większość nastolatków nie może liczyć na otwartą przestrzeń do rozmowy i w szkole, i u siebie w domu na tematy, które budzą ich wątpliwości, gdzie chcieliby się dowiedzieć rzetelnych informacji, sprawdzonych i potwierdzonych.

W rozmowach o edukacji seksualnej pojawiają się głosy, czasami nawet rodziców, mówiące, że skoro młodzież ma Internet, to ma świetne miejsce do znalezienia informacji na tematy związane z seksualnością. Czy faktycznie Internet, jest rozwiązaniem problemu?

- Myślę, że to jest największe nieporozumienie, w jakie można wierzyć, że ten Internet jest jakimś remedium na wszystko i tak naprawdę zwalnia osoby dorosłe z tej odpowiedzialności, żeby zadbać o tę młodzież w tym aspekcie. Bo prawda jest taka, że większość osób, które dzwoni na przykład do nas na telefon zaufania czy pisze do nas wiadomości, najczęściej podpierają się na jakimś etapie takim komunikatem "proszę o pomoc, ja już przeczytałam/przeczytałem setki stron, forów internetowych i tam każdy pisze co innego". Z tego po prostu wynika, że Internet mimo tego, że ma swoje ogromne plusy, że osoby, które nie mogą porozmawiać z rodzicami albo nie mogą porozmawiać ze swoimi nauczycielami/nauczycielkami, mogą próbować znaleźć informacje, ale dalej trzeba nauczyć młode osoby weryfikacji tych informacji. Jak sprawdzić, czy dana treść, z którą mają do czynienia, ma w ogóle jakiekolwiek poparcie w badaniach, w nauce. (…) Brakuje osób dostępnych dla młodzieży, którym oni mogą zaufać i będą wiedzieli, że jak dostaną odpowiedź na to pytanie, to ona rzeczywiście będzie sprawdzona, prawdziwa i mogą przestać się w końcu stresować i denerwować.

Jak młodzież może się nauczyć takiej weryfikacji?

- Jak się mam zastanowić czy jest jakieś szybkie rozwiązanie dla nastolatków, to myślę, że osoby dorosłe mają trudność z rozróżnieniem fake newsa od rzeczywiście sprawdzonych informacji, więc co dopiero szukać jakiegoś gotowego rozwiązania dla nastolatków. Myślę, że to jest wiedza, która jest niezbędna w dzisiejszym świecie każdemu, kto porusza się w przestrzeni internetowej i tak naprawdę powinniśmy zacząć to uwzględniać w systemie edukacji. Jak sprawdzać i weryfikować informacje. To jest przydatne i dla rodziców, którzy chcą się dowiedzieć czegoś i wesprzeć swoje dzieci i udzielić im jakieś wskazówki, porady, ale tak samo to jest przydatne dla nastolatków.

Jak rodzice mogą pomóc w edukacji seksualnej ich dziecka?

Co, jeżeli rodzice chcą, aby ich dzieci miały większą wiedzę w zakresie edukacji seksualnej, ale sami nie czują się na siłach, aby im pomóc? Są dostępne kursy czy warsztaty?

Jest bardzo wiele różnych opcji, ale pierwsze, co przychodzi mi do głowy, to zastanowienie się takiego rodzica, co on by chciał przekazać swojemu dziecku. Jeśli rodzic sam czuje dyskomfort czy zawstydzenie tym tematem, to ciężko oczekiwać, że z takim nastawieniem przekaże coś odwrotnego swojemu dziecku, czyli ciekawość, otwartość i informacje, że seksualność może być czym pięknym, ciekawym i że wiążę się z przyjemnością. Więc pierwszym punktem, żeby przekazywać takie informacje, to jest pochylenie się najpierw nad sobą, co mnie krępuje, co mnie zastanawia. Żeby rodzic mógł takie informacje autentycznie przekazywać, warto by było, żeby on najpierw wykonał jakąś pracę sam nad sobą.

A jeśli chodzi o rozwiązania dla młodzieży, to jest cała masa organizacji zajmujących się tym tematem, np. SPUNK z Łodzi, Fundacja SexEd czy są wartościowe konta na Instagramie, jesteśmy my, jako Grupa Ponton dostępni siedem dni w tygodniu. Można do nas pisać, mamy telefon zaufania, można do nas dzwonić. Zdarzają się telefony od rodziców, którzy przeprowadzili rozmowę ze swoimi dziećmi i ostatecznie te dzieci mają jakieś wątpliwości, na przykład rodzic dzwoni do nas i przekazuje słuchawkę nastolatkowi, tak, żeby usłyszał to samo, ale od osoby z zewnątrz. Bo wiadomo, że młode osoby czasami bardzo się stresują, ciężko jest im złapać dystans. Niektóre sytuacje budzą ich ogromny lęk, np. związane z potencjalnym zapłodnieniem. Pojawia się bardzo dużo różnych mitów, jak może dojść do ciąży. Osoby nastoletnie czują się totalnie przestraszone, zagubione i widzą tę możliwość w sytuacjach w których, patrząc obiektywnie i z dystansu, nie ma opcji, żeby doszło do zapłodnienia. Czasami ciężko takiej przestraszonej osobie jest to wytłumaczyć. Można się posiłkować fajnymi książkami, coraz więcej pojawia się ich na rynku, jest sporo fajnych pozycji dla rodziców, żeby dowiedzieć się, jak rozmawiać swoimi dziećmi i jak zabrać się za temat edukacji seksualnej.

Ale myślę, że takim kluczem bardzo uniwersalnym, niewymagającym jakiś dodatkowych nakładów finansowych jest po prostu rozmowa - to jest tylko tyle i aż tyle. Jeśli dziecko przychodzi do rodzica i jest zauważone, jeśli uzyskuje odpowiedzi i widzi, że rodzic jest szczery, to nie ma później takiej zagwozdki, jak dzieje się coś trudnego, do kogo się z tym zgłosić, bo wie, że na swojego rodzica czy opiekuna może liczyć. Takim uniwersalnym rozwiązaniem, tak naprawdę, jest zainteresowanie młodym człowiekiem.

Telefon Zaufania Grupy Ponton

22 635 93 92 (dyżury są w każdy piątek od 16 do 20)

Więcej informacji można znaleźć na www.ponton.org.pl

Magdalena Chorzewska: polski nastolatek nie ma z kim porozmawiać o swoich problemach, boi się iść do rodziców. Zobacz wideo:

Zobacz też:

Rywalizacja wśród młodych mam szkodliwa dla dzieci? "Wywierają presję na maluszku"

"Daj znać, jak dotrzesz do domu". O co chodzi w akcji, która obiegła światowe media? Psycholożka: "Ten problem istnieje od dawna"

Czy zawsze powinniśmy mówić partnerowi o zdradzie? Psycholog wskazał wyjątkowe sytuacje

Autor: Karolina Rybińska

Źródło: Dzień Dobry TVN

podziel się:

Pozostałe wiadomości