Monika Mrozowska miała nieprzyjemną przygodę na drodze: "W ciągu kilkunastu sekund zdążyłam się spocić jak mysz"

Monika Mrozowska
Dzień Dobry TVN
Monika Mrozowska znalazła się ostatnio w nieprzyjemnej sytuacji. Samochód aktorki odmówił posłuszeństwa na środku jednego z rond w Warszawie. Na początku Monika bardzo się zestresowała, ale na szczęście wszystko zakończyło się dobrze. Swoją historię opowiedziała w mediach społecznościowych.

Monika Mrozowska miała problem z samochodem

Aktorka zamierzała spędzić czas u swojej znajomej, która mieszka pod Warszawą. Spakowała wino, kawę, kilka innych drobiazgów i ruszyła w drogę. Niestety, w pewnym momencie samochód stanął. Aktorka była akurat na środkowym pasie.

Poszarpałam się chwilę ze stacyjką, auto ponownie ruszyło, ale... po chwili znów stanęło. Tym razem... na RONDZIE. Znowu próbowałam je ocucić lecz padło (jak mi się wydawało) na dobre...

- zrelacjonowała na Instagramie.

Aktorka przyznała także, że awaria samochodu bardzo ją zestresowała:

W ciągu tych kilkunastu sekund zdążyłam się spocić jak mysz i zdenerwować jak przed egzaminem ustnym z biologii na maturze

Wino dla wybawiciela

Na szczęście sytuacją aktorki zainteresował się jeden z kierowców, który nie dość, że chciał wesprzeć Monikę, to jeszcze zatrzymał dwa inne auta i poprosił ich właścicieli o pomoc w przepchnięciu pojazdu na wysepkę ronda. Mężczyzna okazał się być mechanikiem samochodowym. Zajrzał więc pod maskę, ale ponieważ nie miał ze sobą odpowiednich narzędzi, a "na oko" nic nie znalazł, doradził wezwanie lawety.

Monika Mrozowska w podziękowaniu za wsparcie postanowiła kierowcy podarować wino, które wiozła do koleżanki.

Miałam to wino w bagażniku dla Basi... Ale pomyślałam, że dziś temu panu należy się bardziej (sorry Barbara ?❤️). Wziąć nie chciał , bo powiedział, że „ludziom po prostu trzeba pomagać” ? Dlatego... wcisnęłam mu je na siłę ?‍♀️?

- napisała w mediach społecznościowych.

Aktorka zdradziła także, że przyczyną awarii auta okazały się być niedociśnięte klemy na akumulatorze.

Pod postem pojawiło się wiele komentarzy, jedna z fanek Moniki Mrozowskiej nawet potwierdziła historię opisaną przez aktorkę:

Byłam świadkiem tego wydarzenia. Akurat stałam na światłach pod wiaduktem obok galmoku, jak namawiałaś Pana, aby wziął to wino

Zobaczcie materiał, w którym Monika Mrozowska mówi, dlaczego lubi Mazowsze i czy musi namawiać swoje dzieci do aktywności fizycznej.

>>> Zobacz także:

Małgorzata Rozenek-Majdan wróciła na plan „Projektu Lady” 2 tygodnie po porodzie. „Biorę się do roboty”

Maja Hyży odlicza dni do porodu. „Brzuch poszedł w dół”

Robert Lewandowski został wujkiem. Siostra sportowca urodziła i zdradziła płeć dziecka. Chłopiec czy dziewczynka?

Autor: Iza Dorf

podziel się:

Pozostałe wiadomości