Młodzi eksploratorzy badają opuszczone budynki. "Wyobraźnia działa w takich miejscach"

Eksploratorzy ze Śląska
Odwiedzenie opuszczonego budynku ma swój niepowtarzalny klimat. Doskonale zdają sobie z tego sprawę eksploratorzy miejscy z Górnego Śląska. Na czym polega ich pasja? O tym opowiedzieli w Dzień Dobry TVN.

Pasja eksploratorów

Artur Pietrzyk i Adrian Socha urodzili się na terenie Górnego Śląska - miejsca kopalń i hut. Od dziecka chodzili w te miejsca, bo byli ich niezwykle ciekawi. To zainteresowanie pozostało z nimi do dziś. Pasjonują się eksploracją miejską. Co to znaczy?

- Eksplorujemy miejsca niedostępne dla innych. Chodzi o to, żeby wejść do takiego miejsca, zobaczyć je. Nawet nie przestawiać nic z półek - zachować się po prostu, jak cień. Wchodzimy, oglądamy i wychodzimy, jakby nas w ogóle w tym miejscu nie było - tłumaczył w Dzień Dobry TVN Artur Pietrzyk.

Niejednokrotnie zdarzało im się eksplorować budynki, które powszechnie uważano za nawiedzone. Celowo robili to w nocy, dzięki czemu udało im się obalić niektóre krążące mity. Przykładowo, w opuszczonym żłobku odkryli, że ktoś na strychu pozwieszał puste butelki i puszki.

- Każde miejsce ma swoją historię i wchodząc do takiego miejsca, jeżeli są jakieś pozostałości, to to się czuje - dodał eksplorator.

Wyjątkowy klimat opuszczonych budynków

Artur Pietrzyk i Adrian Socha bardzo lubią historię i cieszą się, gdy mogą dowiedzieć się czegoś nowego o przeszłości. Sprawia im niezwykłą przyjemność odkrywanie pozostałości po innych ludziach.

- Z wykształcenia jestem górnikiem, więc dużo przyjemności sprawia mi poznawanie właśnie takich miejsc związanych z kopalniami. Takim chyba moim ulubionym miejscem była kopalnia, gdzie idąc z zewnątrz wydawało się, że to taka totalna ruina i nic w środku nie będzie, a wchodząc do środka znaleźliśmy wiele rzeczy, które 50 lat temu górnik miał w ręce, a teraz leżało to na ziemi. Coś pozostało po tych wszystkich ludziach - wspominał w naszym programie Adrian Socha.

Nieraz znajomi informują ich o opuszczonych budynkach. W wolnej chwili eksploratorzy specjalnie jeżdżą je sprawdzić, przy okazji natrafiając na naprawdę ciekawe znaleziska.

- Za każdym razem, kiedy wchodzi się w takie opuszczone miejsce, fajnie jest pooglądać właśnie, co tam zostało, co kiedyś ludzie używali. My teraz żyjemy całkiem inaczej - są komputery, tablety i różne rzeczy, a tam jeszcze zostały żelazka, które trzeba było wsadzić do pieca. Więc to zawsze przenosi w czasie i wyobraźnia działa w takich miejscach - dodał Artur Pietrzyk.

Zobacz też:

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl

Autor: Sabina Zięba

Reporter: Bartek Bandoła

podziel się:

Pozostałe wiadomości