Mistrzyni MMA po ciężkiej kontuzji wraca na ring. "Czuję jeszcze większy głód walki"

Gwiazda MMA wraca po fatalnej kontuzji
W lutym zeszłego roku Karolina Kowalkiewicz, zawodniczka MMA, przegrała na gali UFC z Chinką Xiaonan Yan, doznając poważnej kontuzji oka. Od tamtej pory zrobiła sobie przerwę. Teraz była pretendentka do mistrzowskiego pasa wraca do intensywnych treningów i planuje start już na przełomie marca i kwietnia.

Dramatyczna kontuzja

Karolina Kowalkiewicz doznała poważnej kontuzji podczas walki, którą stoczyła 23 lutego 2020 roku. Wówczas już po pierwszej rundzie zgłaszała problemy z widzeniem, lekarz jednak dopuścił ją do dalszej walki. Przez całe starcie niewiele widziała. Musiała skupić się na obronie, a nie na ataku. Ostatecznie przegrała pojedynek z Xiaonan Yan przez jednogłośną decyzję. Choć początkowo przypuszczała, że podczas walki dostała po prostu palcem w oko, okazało się, że jest to o wiele poważniejsze.

- Niestety doznałam dosyć poważnej kontuzji, takiej niefortunnej już na samym początku walki. W pierwszej minucie pierwszej rudy. Pod wpływem uderzenia w gałkę oczną, gałka oczna złamała dolną ścianę oczodołu. (...) Trochę się zapadło oko - opowiadała Kowalkiewicz w Dzień Dobry TVN.

Kilka dni po zdarzeniu miała operację w jednym z warszawskich szpitali. Zabieg polegał na "podniesieniu" oka, a w miejscu złamania została umieszczona tytanowa płytka . Po tym miała około 3-miesięczną przerwę od jakichkolwiek aktywności fizycznych. Na początku wakacji wróciła natomiast do lekkich treningów. Po każdym z nich miała zakwasy. Proces odzyskiwania formy sprzed kontuzji trwa do dziś. Nie osłabiło to w niej jednak walki o powrót na ring.

- Czuję jeszcze większy głód walki . (...) Wróciłam na salę, wróciłam do sparingów i w ogóle nie mam lęków, w ogóle nie mam oporów przed tym, żeby sparować, w ogóle nie myślę o tym oku podczas treningów, także jest dobrze - powiedziała zawodniczka MMA.

Karolina Kowalkiewicz znalazła miłość w pracy

W październiku zeszłego roku Karolina wyszła za mąż za swojego trenera Łukasza Zaborowskiego. Poznali się kilka lat przed tym, jak zaczęli razem pracować. Potem znajomość przerodziła się w miłość. To właśnie on najbardziej przeżył kontuzję swojej partnerki.

- On się obawiał chyba najbardziej. Bardziej ode mnie, bardziej od wszystkich moich bliskich i dla niego chyba ta kontuzja była takim najcięższym przeżyciem. Wydaje mi się, że ja to zniosłam dużo lepiej niż on - powiedziała zawodniczka mieszanych sztuk walki.

Mają teraz bardzo konkretny plan. Karolina chce stoczyć walkę na przełomie marca i kwietnia. Potem będzie zawodowo walczyć jeszcze przez dwa lata.

- Taki mam cel i ten czas chciałabym wykorzystać maksymalnie, jak się da - wyznała Karolina Kowalkiewicz.

Mistrzyni KSW ma bowiem 35 lat, a marzy o tym, by urodzić dzieci przed 40-tką.

Zobacz też:

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl

Autor: Sabina Zięba

podziel się:

Pozostałe wiadomości