Za nami wielki finał 9. edycji "Top Model". Tytuł najlepszego modela trafił w ręce Mikołaja Śmieszka. Dzień po uroczystej gali zwycięzca odwiedził Dzień Dobry TVN, by porozmawiać o emocjach, doświadczeniach i najtrudniejszych momentach w programie. Czy Mikołaj przekonał się, że modeling to dobry pomysł na życie?
Mikołaj Śmieszek – finalista 9. edycji "Top Model"
9. edycja programu "Top Model" dobiegła końca, jednak dla Mikołaja Śmieszka, to dopiero początek wielkiej przygody. Wygrana jest dla zwycięzcy przepustką do świata mody. Kontrakt z międzynarodową agencją oraz sesja okładkowa w magazynie "Glamour" z pewnością pozwolą Mikołajowi rozwinąć skrzydła. Jak model wspomina swoją przygodę w Top Model?
- To była sensacja w rodzinie, wielkie zaskoczenie. Z piłkarza, rzuciłem temat modelingu i dostałem się do programu. Uważam, że sam program dał mi już podstawę do pracy, a wygrana wymusza na mnie to, żeby jeszcze wejść na wyższe obroty - powiedział Mikołaj.
Śmieszek zdradził także, że w programie nie było zadania, które sprawiło mu trudność. Jak przyznał, czerpał z nowych wyzwań wielką radość. Jedyną sesję, którą z chęcią by powtórzył, jest naga sesja, za którą otrzymał najniższe noty. Po czasie przyznaje, że nie dał z siebie wszystkiego i dziś postąpiłby zupełnie inaczej. Czy między modelami i modelkami czuć było rywalizacje?
Rywalizacje poczułem dopiero na finale. Jak byliśmy w domu czy w Grecji, byliśmy wszyscy jedną paczką. Bawiliśmy się, przy okazji pracując. Byliśmy bardzo zgrani, byliśmy jedną wielką rodziną
Dzień po wielkim finale emocje jeszcze nie opadły. Mikołaj przyznał, że choć bardzo cieszy się z wygranej, wciąż nie dociera do niego ta wiadomość.
- Wczoraj było mi ciężko okazać jakiekolwiek emocje po zwycięstwie, bo nie widziałem jak mam się ustosunkować do tej sytuacji. Próbowałem ułożyć to sobie w głowie, bo miałem świadomość, że ciąży teraz na mnie wielkie brzemię i trzeba teraz udowodnić, że to nie był przypadek - dodał.
Jakie plany na przyszłość ma były piłkarz a obecnie super model? Mikołaj zdradził, że jeszcze nie wie, jak potoczą się jego losy, kluczowe będą najbliższe miesiące. Zwycięzca powiedział jednak, że sam będzie testował swoje możliwości i zamierza sprawdzać się na różnych płaszczyznach.