Mężczyzna jakich mało - o Henryku Wujcu jego żona: "Był dobry do dźwigania, a ja odkryłam, że nie tylko do tego"

''Gdyby więcej było takich chłopaków''
Henryk Wujec był legendą Solidarności i dziś uznaje się go za jednego z założycieli niepodległej, wolnej Polski. O tym, jak żył w latach, kiedy prowadził działalność opozycyjną, opowiedzieli jego żona Ludwika, syn Paweł i współpracownik Jakub Wygnański.

Henryk Wujec urodził się 25 grudnia 1940 r. we wsi Podlesie skąd przyjechał do Warszawy studiować na Wydziale Fizyki UW. W latach 60. XX w. zaangażował się w działalność opozycyjną, m.in. uczestniczył w strajku studenckim w Marcu'68.

Miłość i rodzina

W tamtym czasie poznał też swoją przyszłą żonę, Ludwikę Okrent, z którą wziął ślub w 1970 r.

Zaimponował mi tym, że potrafił zadać każde pytanie. Nie wstydził się, a taki był na początku toporny, w pewnym sensie. Nie umiał tańczyć, ale to mu nie przeszkadzało tańczyć, bo ważne, żeby wyżyć się w radości

- stwierdziła pani Ludwika.

Dodała także, że jej mąż był dosyć nieśmiały wobec kobiet, ale one chętnie utrzymywały z nim kontakt, ponieważ lubił pomagać w razie potrzeby.

Był dobry do uczenia, do dźwigania, a ja odkryłam, że nie tylko do tego

- powiedziała Ludwika Wujec dziennikarzowi Dzień Dobry TVN, Marcinowi Sawickiemu.

W 1971 roku małżeństwo doczekało się syna, Pawła.

Wspólna działalność opozycyjna

Ślub i przyjście na świat dziecka nie powstrzymały Henryka Wujca przed dalszym angażowaniem się w działalność opozycyjną. W 1976 r. wraz z żoną związali się z Komitetem Obrony Robotników i we własnym mieszkaniu rozbudowywali siatkę konspiracyjną. Z tego powodu byli podsłuchiwani i śledzeni.

Czasami jak się spodziewali, że tu będzie jakieś spotkanie, to w tym domu na przeciwko, w każdej klatce stał jeden pan i patrzył

- zdradziła pani Ludwika.

Za swoją działalność Henryk Wujec był represjonowany, m.in. stracił pracę, został dotkliwie pobity przez bojówkę SB, a nawet zatrzymywany.

Areszt Śledczy Warszawa Białołęka był jednym z dwóch warszawskich więzień, w którym mój tata spędził około trzech lat

- wyjaśnił syn opozycjonisty, Paweł Wujec.

Zdradził również, że w swoich wiadomościach do ojca pisał głównie o meczach piłki nożnej, a dostawał od niego listy z fragmentami ewangelii.

Tata był zafascynowany Biblią. Opowiadał mi różne przypowieści, z których wyciągał morały, które uważał, że będą dla mnie dobre

- dodał pan Paweł.

W III Rzeczpospolitej Henryk Wujec również był zaangażowany w politykę. Pełnił m.in. stanowisko sekretarza stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi w rządzie Jerzego Buzka, a także zasiadał w ławach poselskich.

Zmarł 15 sierpnia 2020 r. po długiej chorobie.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

>>> Zobacz także:

Białoruska dziennikarka, która sprzeciwiła się władzy. "Już boję się mniej niż na początku"

Dzieci dzielą się swoją wiedzą o urzędzie prezydenta. Jak od najmłodszych lat kształtować w nich postawę obywatelską?

Magdalena Adamowicz nie chce być nazywana wdową: "Ciągle czuję się żoną"

Autor: Iza Dorf

Reporter: Michał Malinowski

podziel się:

Pozostałe wiadomości