Maślak, Mroczek i Kwaśniewski. Ojcowie na pełen etat. I dają radę!

W studiu Dzień Dobry TVN gościliśmy trzech spełnionych ojców: Rafała Maślaka, Rafał Mroczka i Tomasza Kwaśniewskiego, którzy opowiedzieli nam o swoim tacierzyństwie. Co w opiece nad dzieckiem było lub jest dla nich najtrudniejsze? I co daje im największą satysfakcję?

Tata daje radę

Rafał Maślak jest tatą miesięcznego Maksymiliana. Jak zaznaczył były mister, zanim syn się urodził najbardziej przerażała go pielęgnacja dziecka. Wszystko się zmieniło, odkąd synek jest na świecie.

Ja zawsze byłem anty niemowlęcy. Bałem się tego i uciekałem. W momencie, kiedy Maksymilian się urodził, zdałem sobie sprawę, że umiem to robić. Wykąpałem pierwszy raz, przebrałem bez problemu.

Rafał dodał, że opieką nad synkiem dzielą się razem z żoną.

Kamila jest nocnym Markiem, więc ona wstaje do 4, a potem ja przejmuję pałeczkę i wstaję do syna. Wtedy Kamila może się wyspać.

-dodał Rafał.

>>> Zobacz też: Co dziedziczymy w genach po rodzicach?

Więź emocjonalna z tatą jest równie silna

Wielu mężczyzn wychodzi z założenia, że więź emocjonalną buduje się z dzieckiem dopiero wtedy, kiedy następuje sprzężenie zwrotne w ich relacji. Swoją postawę argumentują tym, że początku, kiedy dziecko jest jeszcze niemowlakiem, do swojej egzystencji potrzebuje jedynie mamy.

Z tym stwierdzeniem nie zgodził się Tomasz Kwaśniewski, który jest tatą 2,5-letniego Zacharego i półtorarocznej Leonii. Mąż Mai Bohosiewicz uważa, że wieź emocjonalną trzeba budować z dzieckiem już od samego początku.

Jeżeli nie zaczniemy budować tej relacji od samego początku, to potem jest coraz ciężej. To jest poświęcanie się. Ja to nazywam drugą pracą. Wracam z pracy, gdzie pracuję na finanse i wracam do domu, gdzie pracuję na relacje.

-dodał.

Tomasz mówi o sobie, że jest kurem domowym i nianią w jednym. Kiedy jego żona pracuje na planie i wraca do domu późnym wieczorem, to on w tym czasie opiekuje się Zacharym i Leonią na pełen etat.

>>> Zobacz też: Jak mieszka Maja Bohosiewicz? Oto jej luksusowy dom.

Podobnie jest w przypadku Rafała Mroczka, który jest tatą 2,5-letniej Zosi. Kiedy jego partnerka wróciła po rocznym urlopie macierzyńskim do pracy, to on przejął rolę pełnoetatowego opiekuna. Jak dodał, czuje się w tej roli spełniony.

>>> Zobacz też: Pomysłowe zabawy dla dzieci na dworze.

Niania na pełen etat

Choć dla wielu niania jednoznacznie kojarzy się z kobietą, to coraz częściej mężczyźni decydują się na taki zawód.

Damian Szumigaj pracuje jako niania już sześć lat. Do tej pory był związany z pięcioma rodzinami, pracując na cały etat, a więc minimum 8 godzin dziennie.

Moja praca zaczęła się z pasji. Pracuję z dziećmi już wiele lat jako fizjoterapeuta, więc to było dla mnie naturalne. To był jakiś wybór, który wyszedł sam z siebie i czuję się w tym świetnie.

Damian Maciejewski również jest opiekunem dzieci. Na początku nie był przekonany do tego zawodu, ponieważ wydawał mu się mało męski. Dopiero kiedy urodziło mu się jego dziecka zdał sobie sprawę, że to jest jego powołanie.

Moja praca polega na codziennym opiekowaniu się, pielęgnacji, zabawie. Jestem nianią od lutego zeszłego roku.

Magda Zaremba jest mamą dwóch dziewczynek. Jak przyznała, proces rekrutacji na nianię trwał w jej rodzinie bardzo długo. Na rozmowę kwalifikacyjną stawił się tylko jeden mężczyzna. Okazało się, że wujek Damian oprócz tego, że wie, jak opiekować się dziećmi, zna zasady pierwszej pomocy czy ekologicznej kuchni. Dzieci Pani Magdy szybko go zaakceptowane.

Z kolei Damian Maciejewski opiekuje się synkiem Magdy Grużewskiej, która początkowo również nie była przekonana do tego, by to mężczyzna opiekował się jej dzieckiem. Czas pokazał, że wybór Damian był strzałem w dziesiątkę.

>>> Zobacz też: Rozwój muzyczny malucha od najmłodszych lat - dlaczego jest taki ważny?

Zobacz film: Niania nie musi być kobietą. Źródło: Dzień Dobry TVN

Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN

podziel się:

Pozostałe wiadomości