Martyna Wojciechowska o swoich mocnych stronach. Za co przyznałaby sobie medal?

Martyna Wojciechowska
Martyna Wojciechowska
Martyna Wojciechowska przechodzi trudne chwile. Niedawno wyznała, że jej małżeństwo z Przemkiem Kossakowskim należy do przeszłości. Mimo to podróżniczka nadal jest silną kobietą i czuje dumę z tego, jakim jest człowiekiem i mamą.

Martyna Wojciechowska o wytrwałości

Martyna Wojciechowska to kobieta, która bardzo dużo osiągnęła w życiu. Odwiedziła wiele krajów, docierając do najdzikszych zakątków świata, była szefową cenionego magazynu "National Geographic", ukończyła Rajd Sahara-Dakar, a także zdobyła Koronę Ziemi. W przypadku tego ostatniego projektu najbardziej wymagające okazały się Mount Everest i Mount Vinson. Na najwyższą górę świata Martyna Wojciechowska wspięła się niecałe dwa lata po wypadku samochodowym, w którym doznała poważnego urazu kręgosłupa. Podróżniczka jest także założycielką fundacji Unaweza, której celem jest wyrównywanie szans ekonomicznych, społecznych i prawnych kobiet, a także angażuje się w akcje charytatywne.

Martyna Wojciechowska jest również szczęśliwą mamą Marysi. Oprócz tego adoptowała dwie dziewczynki z Afryki. Jedną z nich jest Kabula.

- Nigdy nie dostałam żadnego medalu w żadnej dziedzinie sportowej. Ale na pewno dałabym sama sobie medal za bycie wystarczająco dobrą mamą. Ale też za bycie wystarczająco dobrą szefową dla osób, z którymi pracuję. Najbardziej jednak należy mi się medal za wytrwałość. Moja mama powiedziałaby, że to upór, ja nazywam to wytrwałością. A tej w życiu na pewno mi nie brakuje - powiedziała podróżniczka "Faktowi".

Martyna Wojciechowska i Przemek Kossakowski - rozstanie

Zeszłej jesieni media rozpisywały się na temat ślubu Martyny i Przemka. Zakochani wydawali się parą idealną, dlatego wiadomość o rozpadzie ich małżeństwa odbiło się szerokim echem. Podróżnicy przez jakiś czas nie komentowali tej informacji, jako pierwsza zdecydowała się na to Martyna.

- Jak wiecie, bardzo rzadko wypowiadam się na temat mojego życia osobistego, ale w związku z ostatnimi doniesieniami medialnymi i licznymi spekulacjami, chciałabym, żebyście usłyszeli kilka słów bezpośrednio ode mnie. Po 3 latach związku i 3 miesiącach od ślubu, z dnia na dzień nastąpił koniec mojego małżeństwa. Ta nagła zmiana była dla mnie wielkim zaskoczeniem, bo odpowiedzialność, zobowiązanie i dane słowo są i zawsze będą dla mnie wartościami nadrzędnymi. Moja decyzja o ślubie była głęboko przemyślana i traktowałam ją bardzo poważnie - wyznała na Instagramie Martyna Wojciechowska.

Natomiast Przemek Kossakowski wydał swoje oświadczenie dzień później: - Nie chcę uciekać od odpowiedzialności, chciałbym tylko napisać, że ocenianie, znając czyjeś życie jedynie przez pryzmat medialnej ekspozycji, to ocenianie na podstawie wyjątkowości niemającej wiele wspólnego z prawdziwym życiem. Ważne i bolesne decyzje nie są podejmowane z dnia na dzień. To zawsze trudny i skomplikowany proces. Nie zawsze go widzimy, a czasami pochłonięci własną wizją świata, widzieć nie chcemy. Żyjmy zatem najlepiej, jak potrafimy i pozwólmy robić to innym - czytamy na profilu podróżnika i dziennikarza.

Zobacz także:

Agnieszka i Wojtek ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" spodziewają się dziecka. Poznali już płeć malucha?

Iza ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" zaprezentowała się w wyjątkowej odsłonie. "Jak Olivia Newton-John"

Mateusz Hładki schudł 40 kg: "Od dziecka byłem gruby. Otyłość jest powodem do drwin i odrzucenia"

Zobacz wideo: Martyna Wojciechowska wspiera paraolimpijki

Dzień Dobry TVN

Autor: Iza Dorf

Źródło: Fakt.pl

podziel się:

Pozostałe wiadomości