Martynie Gliwińskiej doradzano aborcję. "Byłam przerażona. Cała ciąża była dla mnie koszmarem"

Martyna Gliwińska z synem
Dzień Dobry TVN
Coraz więcej oburzonych, znanych z pierwszych stron gazet kobiet, wypowiada się na temat niedawnego wyroku Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego prawa do aborcji. Teraz szokujące informacje w mediach społecznościowych ujawniła Martyna Gliwińska. Okazało się, że była namawiana do usunięcia ciąży, w której była z Jarosławem Bieniukiem.

Martyna Gliwińska o ciąży

W marcu tego roku Martyna Gliwińska została po raz pierwszy mamą. Mały Kazik jest nieplanowanym owocem związku projektantki wnętrz z Jarosławem Bieniukiem. Przez długi czas ich relacja była niezwykle skomplikowana, a w mediach ujawniano informacje, że były piłkarz pod wpływem swojej mamy uważał ciążę za problem. Na szczęście teraz byli partnerzy doszli do porozumienia, utrzymują kontakt i dzielą się obowiązkami.

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego spowodował, że Martyna Gliwińska myślami cofnęła się do początkowego okresu ciąży. Wiadomo, że gdy dowiedziała się o tym, że spodziewa się dziecka, nie była już w związku z byłym sportowcem. Czuła wówczas niepewność i osamotnienie. Okazuje się, że niektórzy doradzali jej... aborcję.

Gdy latem zeszłego roku dowiedziałam się, że jestem w NIEPLANOWANEJ ciąży, mój świat wywrócił się do góry nogami. Spotykałam się wtedy z radami 'lepiej usuń'. Wiadomo... Nie będę tego komentować... Tamtego lata byłam zupełnie inną dziewczyną, nie miałam pojęcia jak bardzo dziecko zmieni moje życie (pisząc to mam dreszcze) ale wiedziałam, że zmieni się WSZYSTKO. Byłam przerażona. Cała ciąża była dla mnie koszmarem... Nie usunęłam jej nie dlatego, że Bóg... choć jestem osobą wierzącą. Nie spłynęła na mnie żadna cudowna fala energii. Wszechświat wtedy też niczego mi nie wyszeptał... Wręcz przeciwnie. Wszystko było przeciwko mnie. W życiu kieruję się instynktem i wiarą. Wierzę, że wszystko dzieje się po coś. Nie usunęłam tej ciąży bo nie zabiłabym dziecka. Bo dziecko to część mnie. Bo był zdrowy. Mógł się urodzić ZDROWY I ŻYĆ

- napisała Martyna Gliwińska na Instagramie.

Była partnerka Jarosława Bieniuka o wyroku TK

Mimo tego że sama nie zdecydowała się na aborcję, chce, by inne kobiety miały możliwość dokonania jej w dramatycznych sytuacjach. Podkreśliła, że jest oburzona, a decyzja Trybunału Konstytucyjnego sprawiła, że jako społeczeństwo cofnęliśmy się w rozwoju.

Dziś kobiety nie walczą o to, by móc usuwać ciążę! Nie walczą o to, by zabijać nienarodzone dzieci! Jak czytam tego typu komentarze to otwiera mi się nóż w kieszeni... KOBIETO! Chodzi o to, żebyś MIAŁA PRAWO DO DECYDOWANIA O SOBIE. Jak dziś się poddasz to jutro zabronią Ci wchodzenia do autobusu, w którym jest mężczyzna... bo do tego to prowadzi! 200 lat do tyłu. Wstyd, że trzeba to jeszcze tłumaczyć. Wstyd, że w tym okropnym dla ŚWIATA czasie, gdy wszyscy się izolują by zwalczać wirusa, który ZABIJA, my w Polsce musimy protestować w tłumach na ulicach i narażać tym zdrowie. WSTYD! Jestem zawstydzona a zarazem dumna z tych wszystkich osób, które walczą o PRAWA KOBIET! Dziękuję. Walczę i ja

- dodała projektantka.

Bilans 30-latki Martyny Gliwińskiej. Zobacz wideo:

Zobacz też:

podziel się:

Pozostałe wiadomości