Mariusz Jakus o swoim życiu zawodowym i prywatnym. "Jestem człowiekiem bardzo leniwym, a ciągle gdzieś pracuję"

Światła na… Mariusza Jakusa
Mariusz Jakus grał w profesjonalnym teatrze u boku wybitnych artystów jeszcze przed ukończeniem Akademii Teatralnej. Ogólnopolską popularność przyniosła mu rola w filmie "Samowolka". Teraz aktor opowiedział w Dzień Dobry TVN o swoich najlepszych produkcjach, a także przyjaźni z Robertem Więckiewiczem.

Mariusz Jakus - życie prywatne

Mariusz Jakus po ponad 20 latach spędzonych w Łodzi wraz z całą rodziną przeniósł się do Warszawy. Choć mieszka w stolicy już od 3 lat, co tydzień wraca do Łodzi, by prowadzić zajęcia w Szkole Filmowej.

- Łódź zawsze będzie mi bliskim, o ile nie najbliższym miastem . Tam się w moim prywatnym życiu wszystko zaczęło. Dzieciaki się tam porodziły, tam brałem ślub, chrzciny itd. - opowiadał w Dzień Dobry TVN.

Podczas przenosin do stolicy przywiózł ze sobą meble, które posiadał w poprzednim mieszkaniu. W jego kuchni zwracają uwagę: potężna kanapa, w której zakochuje się każdy gość, a także magnetofon podarowany aktorowi przez ojca.

- Kupił mi go w Pewexie. Pamiętam, że kosztował 39 dolarów - wspominał artysta.

Choć Mariusz Jakus lubi być w drodze i kursować między miastami, to nie przepada za przeprowadzkami.

- To jest taki paradoks. Jestem człowiekiem bardzo, ale to bardzo leniwym, a ciągle gdzieś pracuję. Tak samo z tymi przeprowadzkami. Nienawidzę się przeprowadzać, a to jest czternasta przeprowadzka - zdradził Mariusz Jakus.

Mariusz Jakus w Teatrze Narodowym

Przeprowadzki Mariusza Jakusa zawsze wynikały z jego planów i zobowiązań zawodowych. Tym razem przeniósł się do Warszawy z powodu angażu w Teatrze Narodowym. Jak go przyjęli w nowym miejscu?

- Z dużą częścią tego zespołu znałem się wcześniej i grałem. (...) Jakoś tam ukształtowany aktor przyszedł gotowy do roboty. I przyjął mnie świadomy, fantastyczny dyrektor Englert, po to, żebym grał, a nie uczył się czegoś - powiedział w naszym programie.

Na deskach Teatru Narodowego Mariusz Jakus spotkał się również ze swoim starym przyjacielem, Robertem Więckiewiczem. Są znajomymi z jednego roku Akademii Teatralnej we Wrocławiu i łączy ich niezwykła więź.

- Zawsze mu zazdrościłem w takim sensie, że on był najbardziej z nas doświadczony. On przed szkołą grał w teatrze, więc jak przyszedł do szkoły, to ja patrzyłem na niego z jakimś takim właśnie rodzajem zazdrości i podziwu, bo on był ukształtowany w dużym stopniu. Właściwie był liderem, bo (...) miał cechy przywódcze i ciągnął za sobą ludzi - wyznał Robert Więckiewicz.

Zobacz też:

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl

Autor: Sabina Zięba

Reporter: Monika Nasternak

podziel się:

Pozostałe wiadomości