Mandat za pobyt na działce? Związkowcy apelują do Komendanta Głównego Policji

Praca na działce
Thanasis Zovoilis/Getty Images
Polski Związek Działkowców poinformował o próbach nakładania mandatów i kar za jazdę oraz pobyt na działce. Apelują do Komendanta Głównego Policji o nowe wytyczne dla funkcjonariuszy.

Mandat za przebywanie na działce

To już kolejne wątpliwości związane z wprowadzonymi przez rząd obostrzeniami. Tym razem to Polski Związek Działkowców alarmuje, że coraz częściej funkcjonariusze policji przyznają mandaty za zarówno jazdę na działkę, jak i pobyt na niej. Związkowcy postanowili skierować pismo do Komendanta Głównego Policji, w którym czytamy:

Za bezpodstawne należy uznać, że rozporządzenie Rady Ministrów stanowi podstawę do nakładania mandatów na osoby przemieszczające się w celu dotarcia na działkę w ROD (rodzinne ogródki działkowe)

Działkowcy podkreślili, że "pobyt na działce w ROD nie daje podstaw dla stwierdzenia naruszenia prawa i ukarania mandatem", a ogródków działkowych nie należy traktować jako terenów zieleni publicznej.

Ile może nas kosztować chwila na działce?

Podróż w celach rekreacyjnych może zakończyć się mandatem w wysokości 500 złotych. W najgorszym przypadku - karą pieniężną wynoszącą kilkadziesiąt tysięcy złotych. Co jeżeli chcemy pojechać nakarmić hodowane zwierzęta lub podlać warzywa? Niestety, brakuje jednoznacznego "katalogu" z zabronionymi czynnościami - wszystko zależy od policjanta.

Od mandatu i kary możemy się odwołać. Jeżeli uważamy, że przyznany mandat został nałożony za czyn, który nie jest wykroczeniem, można próbować ubiegać się o jego uchylenie.

Zobacz też:

Autor: Aleksandra Lewandowska

podziel się:

Pozostałe wiadomości