Magda Gessler przeprowadziła "Kuchenne rewolucje" w Barlinku. Potrzebna była interwencja terapeuty uzależnień

Magda Gessler
TVN/x-news
Magda Gessler po raz kolejny musiała wprowadzić zmiany nie tylko w karcie dań, ale również w życiach pracowników restauracji. "Wielkopolanka" nie mogła dobrze prosperować między innymi przez alkoholizm właścicielki oraz jej partnera.

Nowe odcinki "Kuchennych rewolucji"

Magda Gessler wróciła. W pierwszym odcinku 22. (!) sezonu "Kuchennych rewolucji" gwiazda odwiedziła restaurację "Wielkopolanka" w Barlinku. Lokal prowadzi pani Olga nazywana przez bliskich Olą. Właścicielki nie było stać na zatrudnianie pracowników, dlatego w kuchni pomagała jej nastoletnia córka Daria z chłopakiem oraz partner Marek.

To właśnie córka właścicielki poprosiła Magdę Gessler o pomoc. Przy kosztowaniu pierwszych dań okazało się, że głównym problemem wcale nie musi być zła kuchnia. Mimo pewnych braków restauratorce smakowała zupa ogórkowa. W pizzy z trzema serami, zabrakło co prawda sera pleśniowego, ale mimo to Gessler pochwaliła ciasto.

"Kuchenne rewolucje" w Barlinku

Żeby lepiej poznać "Wielkopolankę" Magda Gessler odbyła szczerą rozmową z jej właścicielką. Problemy finansowe lokalu okazały się być jedynie wierzchołkiem góry lodowej. Pani Olga wyznała, że nie zawsze może liczyć na wsparcie partnera.

- Są takie miesiące, że bardzo dużo mi pomaga, ale nieraz mnie zawodzi, że znika i sama tu zostaję. (...) Pije i go nie ma. Ani w domu, ani nigdzie - przyznała smutno.

Jak ustaliła Magda Gessler, właścicielka restauracji również borykała się z nadużywaniem alkoholu.

- Piję po pracy, żebym mogła normalnie iść spać - powiedziała.

Ten sposób radzenia sobie ze stresem wiąże się z poważnymi konsekwencjami. Gessler słusznie przypuszczała, że właścicielka Wielkopolanki może mieć poważne problemy zdrowotne. Po zmierzeniu ciśnienia pani Olga pojechała do szpitala. W międzyczasie gospodyni "Kuchennych rewolucji" próbowała uświadomić panu Markowi, że jest jest współwinny uzależnienia partnerki.

- Alkoholizm jest chorobą. Jeśli dalej chcesz być z tą kobietą, to wy musicie oboje się leczyć - zawyrokowała.

Daria bardzo przeżyła hospitalizację mamy. Na szczęście po otrzymaniu odpowiednich leków pani Olga wróciła do restauracji i mogła dalej brać udział w programie.

"Kuchenne rewolucje". Magda Gessler pomaga restauracjom i ludziom

Po całonocnych porządkach Magda Gessler na dobre rozpoczęła rewolucje. W kuchni pojawili się też nowi kucharze. Zgodnie z nową nazwą ("Dzik Dzik Dzik") w menu zawitała dziczyzna. Żeby restauracja mogła dobrze prosperować potrzebne były jednak zmiany nie tylko na talerzach, ale również w podejściu do alkoholu właścicielki lokalu i jej partnera. Magda Gessler umówiła panią Olgę i pana Marka na spotkanie z terapeutą uzależnień. Rozmowa była bardzo emocjonalna. Do pary dołączyła Daria z chłopakiem. Nastolatka opowiedziała o przykrej sytuacji z udziałem partnera mamy.

- Po cioci urodzinach... Marek, niestosownie się zachowałeś. Przyszedłeś na urodziny, napiłeś się, a w domu zobaczyłam dużo krwi, bo sobie pociąłeś rękę i powiedziałeś, że to mama, gdzie mama sobie spała spokojnie. Bałam się ciebie. Nie wiedziałam, do czego jesteś zdolny. To nie były widoki jak na mój wiek - wspominała z trudem.

Wyznanie przyniosło Darii ulgę.

Po oczyszczeniu atmosfery cała ekipa zabrała się za przygotowanie kolacji dla gości. Daniem na zachętę była pizza z kiełbasą z dzika i prawdziwkami. Klienci nie kryli zachwytów, jednak prawdziwym sprawdzianem dla restauracji "Dzik Dzik Dzik" była wizyta Magdy Gessler niespełna dwa miesiące później. Na szczęście rewolucja odniosła sukces. Mieszkańcy Barlinka na nowo rozkochali się w lokalu, a co najważniejsze właścicielka i jej partner podjęli terapię i przestali pić alkohol.

- Jak pani Magda stąd wyjeżdżała, to nie byłem tego taki pewny, że przestanę w ogóle pić. Teraz jestem tego pewny. Nie piję. Dam radę. Bez alkoholu też można żyć - cieszył się pan Marek.

Premierowy odcinek "Kuchennych Rewolucji" jest już dostępny w serwisie Player.

Magda Gessler – Viva la rewolucja

Zobacz też:

Autor: Mateusz Łysiak

podziel się:

Pozostałe wiadomości