Ma 13 lat i ogromny talent do jazdy figurowej na łyżwach. Z powodu pandemii lodowisko przeniosła do domu

''Łyżwiarstwo figurowe… w domu'', reporter: Łukasz Zagórski
Państwo Polniuk mieszkają w Polsce od 6 lat. Ich początki nie były łatwe, jednak pomimo wielu trudności postanowili osiedlić się na stałe i pomóc swoim dzieciom w spełnianiu marzeń. Dla siedmioletniej wówczas Julii było nim łyżwiarstwo figurowe. Jak wyglądają jej treningi w czasie koronawirusa?

Przeprowadzka do Polski

Julia Polniuk urodziła się na zachodzie Ukrainy. Od dzieciństwa bardzo lubiła tańczyć i chodzić na szkolne zabawy. Niestety z powodu konfliktu zbrojnego z separatystami jej spokojne życie rozpadło się i razem z mamą oraz rodzeństwem musiała opuścić kraj. Dołączyły do taty, który od jakiegoś czasu pracował w Warszawie.

Kiedy pojawiła się w polskiej szkole, rówieśnicy nie wykazywali wobec niej sympatii i taki stan trwał przez jakiś czas. Wypominali Julii jej pochodzenie.

Dzieci mnie nie lubiły i przezywały, że u nas jest wojna i po co tutaj przyjeżdżamy. A ja sobie myślałam: 'o co wam chodzi? Każdy człowiek jest taki sam'

- wspomina dziewczynka.

Na szczęście sytuacja uległa poprawie i Julia znalazła w szkole przyjaciół.

Miłość do jazdy figurowej na lodzie

Kiedy rodzina Polniuków mieszkała na Białołęce, dziewczynka chętnie chodziła na pobliską ślizgawkę i brała udział w konkursach. Potem zdecydowała, że chciałaby trenować łyżwiarstwo figurowe. Choć początki nie były łatwe, szybko okazało się, że wybór tańca na lodzie nie był przypadkowy, bo Julia zrobiła imponujący postęp. Zawdzięcza go przede wszystkim swojej ciężkiej pracy i samodyscyplinie.

Każdego dnia wstawałam o 4 rano, o 4.59 wychodziłam na autobus. Na Torwarze byłam o 5.15. Trening się zaczynał o 6, czasami nawet wcześniej i trwał do 7 rano. Potem ubierałam się i szłam do szkoły na 8

- wylicza dziewczynka. Wysiłek się opłacił.

W tym roku (2020 - przyp. red.) na Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży zajęłam drugie miejsce, rok wcześniej byłam 23, więc jest to już bardzo duży sukces

Treningi czasie pandemii

Kariera młodej łyżwiarki nabrała zawrotnego tempa. Jednak epidemia koronawirusa sprawiła, że musiała zrezygnować z tradycyjnych treningów i przeniosła lodowisko do swojego pokoju.

Rodzice kupili mi łyżworolki, czyli od mojego buta z łyżew odkręcona została płoza i przykręcone są rolki. Jeżdżę w nich po domu

- zdradziła Julia.

Dziewczynka przygotowała też dla siebie zestaw ćwiczeń na mięśnie brzucha, rąk i nóg. Dzięki nim będzie wyżej skakać podczas wykonywanych piruetów.

Życzymy Julii dalszych sukcesów.

>>> Zobacz także:

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Autor: Iza Dorf

podziel się:

Pozostałe wiadomości