Lena i Kuba chorują na dziecięce porażenie mózgowe. "Nie życzę tego żadnej matce"

Dzień Dobry TVN
Lena i Jakub chorują na dziecięce porażenie mózgowe. Mimo że choroba jest nieuleczalna, to dzięki farmakologii i odpowiedniej rehabilitacji można poprawić sprawność dziecka. Od pewnego czasu mali pacjenci ćwiczą na urządzeniach, które powstały dzięki technologii wykorzystywanej w... przemyśle filmowym. Jak to możliwe?

Dziecięce porażenie mózgowe - co to za choroba?

Lena była wcześniakiem. Kiedy zaczęła utykać mama zabrała ją do lekarza. Ortopeda, który badał dziewczynkę stwierdził dziecięce porażenie mózgowe.

Choroba to zespół wielu zaburzeń powstałych w wyniku uszkodzenia mózgu i stanowi najczęstszą przyczynę niepełnosprawności u dzieci. Co wywołuje chorobę?

- Przede wszystkim wcześniactwo. U dzieci urodzonych przedwcześnie może dojść do uszkodzenia mózgu. Prowadzi to do martwicy tkanki mózgowej i zaburzeń w rozwoju ruchu - mówił dr Marcin Bonikowski, ortopeda.

Z dziecięcym porażeniem mózgowym urodził się także Kuba. Chłopiec, tak samo jak Lena, na co dzień porusza się w specjalnych ortezach. Oboje też rehabilitują się z pomocą... robota.

Jak roboty i wirtualna rzeczywistość leczą dzieci z porażeniem mózgowym?

W Mazowieckim Centrum Neuropsychiatrii w Zagórzu prowadzony jest pionierski program rehabilitacji neurologicznej z wykorzystaniem nowoczesnych robotów. Program skierowany jest do wszystkich z dzieci z porażeniem mózgowym, z wyjątkiem tych pacjentów, którzy nie mogą samodzielnie dzielnie.

Placówka dysponuje dwoma systemami - Lokomat i GRAIL. Pierwszy z nich przypomina egzoszkielet. Po umieszczeniu w nim pacjenta urządzenie kontroluje ruch dziecka i uczy go prawidłowego poruszania się.

Ale prawdziwą rewolucją w ośrodku jest urządzenie w sali rehabilitacyjnej, która przypomina studio filmowe. System GRAIL pozwala przeprowadzić terapię w świecie wirtualnym.

- To duży ekran, rzutniki, kamery do analizy trójwymiarowej chodu. Przez cały czas śledzą one ruch pacjenta. Cały system służy imitacji poruszania się w warunkach naturalnych, np. w lesie - mówił ortopeda.

Podczas zajęć dziecko czuje się, jakby było w grze. Na ekranie widzi swojego awatara, który powtarza jego ruchy.

- W tym przypadku to nie robot prowadzi i kontroluje ruchy dziecka, a bieżnia, po której chodzi pacjent - tłumaczył w Dzień Dobry TVN dr Marcin Bonikowski, ortopeda.

Kto może skorzystać z takiej rehabilitacji?

Projekt jest finansowany przez Unię Europejską. Na tę chwilę mogą z niego skorzystać tylko pacjenci z Mazowsza. Turnusy odbywają się dwa razy w roku. Każdy pacjent otrzymuje 15 godzin terapii z robotami, a także pakiet badań, które wykonywane są przed rozpoczęciem turnusu oraz po jego zakończeniu - mówił.

Całą rozmowę ze specjalistą znajdziecie w naszym materiale:

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl.

Zobacz także:

Profilaktyczna mastektomia, czyli ucieczka przed rakiem. "Nie chciałam żyć w permanentnym stresie"

Potulna, męczennica czy Królowa Śniegu - którą kobietą jesteś? Maja Ostaszewska i Natalia de Barbaro o "Czułej przewodniczce"

Towarzyszka w żałobie. "Nie mogę zabrać bólu. Mogę jedynie dać przestrzeń, w której jest miejsce na wszystkie emocje"

Autor: Katarzyna Oleksik

Reporter: Szymon Brózda

podziel się:

Pozostałe wiadomości