Lazurowe Wybrzeże puste w czasie pandemii. Jak radzą sobie właściciele hoteli i restauracji?

''Lazurowe Wybrzeże czeka na turystów'', reporter: Patrycja Wanat
Turystyka to jeden z sektorów, który najbardziej ucierpiał podczas pandemii koronawirusa. Lazurowe Wybrzeże, czyli francuska część wybrzeża Morza Śródziemnego od Marsylii aż po granicę włoską, normalnie o tej porze jest wypełnione turystami. Teraz wszędzie jest pusto, a właściciele barów, restauracji i kawiarni martwią się o swoją przyszłość.

Ciężkie czasy dla branży turystycznej

We Francji sektor turystyczny stanowi ponad 7% PKB i zapewnia około 1, 2 mln miejsc pracy. W związku z koronawirusem i związanymi z nim obostrzeniami hotele, restauracje i bary zostały zamknięte. Właściciele sieci gastronomicznych mogą w tej chwili liczyć tylko na tubylców i turystów z pobliskich francuskich miejscowości.

To bardzo skomplikowane, bo jesteśmy zamknięci już od półtora miesiąca. Nie mamy więc żadnych przychodów. W przyszłości możemy liczyć tylko na turystów francuskich albo regularnych klientów, którzy nie mogę nigdzie wyjechać

- powiedział Phil Rey, menedżer sieci pubów. Jak przyznał, w tym roku turystom spoza Unii będzie bardzo trudno dotrzeć na Lazurowe Wybrzeże . Problemy ze swobodnym przemieszczaniem się po Europie mogą mieć nawet mieszkańcy ze strefy Schengen.

Trudna sytuacja dotknęła także właścicieli dużych hoteli i kameralnych pensjonatów. Przedsiębiorcy wciąż liczą na to, że zbliżające wakacje przyniosą nieco oddechu. W tym momencie najważniejsze jest jednak bezpieczeństwo turystów.

Ludzie do mnie dzwonią i pytają o wolne terminy. Oczywiście mam mnóstwo wolnych miejsc. Wtedy klienci mówią, na razie czekamy na rozwój wypadku

– powiedziała Sandra Manzoni, właścicielka hotelu. Podkreśliła przy tym, że sezon wakacyjny jest bardzo krótki. Trwa zaledwie cztery miesiące i kończy się we wrześniu bądź na początku października. Pracownicy muszą więc przez te kilka miesięcy zarobić wystarczająco dużo, aby przetrwać zimę i zapłacić wszelkie rachunki.

Władze pomagają przetrwać ciężki czas

Francuskie władze, żeby pomóc branży turystycznej, a jednocześnie podziękować obywatelom, przygotowały vouchery wakacyjne. Bony w wysokości 500 euro rozdawane są pielęgniarkom, salowym sprzedawcom i wszystkim tym, którzy w czasie epidemii musieli pracować.

Zwykle 80% naszych klientów to goście zza granicy Holendrzy, Niemcy, a nawet Polacy. Teraz będziemy musieli się przeorientować na turystów francuskich i lokalnych, więc oczywiście te vouchery nieco nam pomogą. Staramy się nie stracić zbyt dużo pieniędzy, ale jeśli otworzymy się dopiero w połowie czerwca, albo w lipcu i to z wieloma obostrzeniami, to sytuacja będzie dla nas bardzo trudna

- powiedział Pascal De Mattei, właściciel campingu.

W dobie pandemii hotele gotowe są na przyjęcie klientów. Obiekty dbają o bezpieczeństwo i stosują się do wyznaczonych przez rząd wytycznych.

Zastosujemy się do wszystkich zaleceń. Żele antybakteryjne będą wszędzie dostępne, przy wejściu, w pokojach. Sprzątaczki będą mieć maseczki, rękawiczki i jednorazowe fartuchy

- zapewniła Sandra Manzoni, właścicielka hotelu.

Krótsze czy dłuższe wakacje należą się każdemu. Niestety nawet Francuzi w tym roku nie wyjadą daleko od domów, gdyż wciąż obowiązuje zakaz przemieszczania się więcej niż 100 km od miejsca zamieszkania.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Zobacz też:

Autor: Nastazja Bloch

podziel się:

Pozostałe wiadomości