Koronawirus. Media społecznościowe walczą z falą fake newsów

Ogólnoświatową falę paniki wywołała epidemia koronawirusa. Doniesienia, które pojawiają się w mediach społecznościowych, często mrożą krew w żyłach. Na szczęście wiele z nich nie pokrywa się z oficjalnymi informacjami.

Światowy kryzys

Media społecznościowe zalała fala dezinformacji. Znaczna część pojawiających się w sieci treści na temat koronawirusa jest niezgodna z prawdą. Najczęściej publikowane fake newsy mówią o tym, że chińskie władze celowo zaniżają prawdziwą liczbę ofiar epidemii, wirus stanowi broń biologiczną będącą częścią tajnego spisku, jego źródłem jest zupa z nietoperzy, a lekarstwem - wlewy z witaminy C. Fałszywe informacje dotyczą w dużej mierze liczby chorych. Jak zauważył dr Maciej Kawecki, dziekan Wyższej Szkoły Bankowej w Warszawie, przeciętny użytkownik nie jest w stanie zweryfikować tego typu danych.

Zobacz także: Czym jest koronawirus? Jakie są objawy zakażenia koronawirusowego u ludzi?

Większość informacji udostępnianych w mediach społecznościowych dotyczących wirusa jest nieprawdziwa. Żyjemy w świecie atencyjnym i klika się to, co jest kontrowersyjne, porusza

– powiedział w studiu Dzień Dobry TVN dr Maciej Kawecki.

Media społecznościowe walczą z dezinformacją

Panika wywołana rozprzestrzenianiem się wirusa i fake newsów na jego temat sprawiła, że po raz pierwszy w historii największe media społecznościowe, czyli Facebook, YouTube i Twitter zdecydowały się usuwać nieprawdziwe informacje. Dotychczasowe działania - blokowanie, ograniczanie zasięgu czy odmawianie promowania nieprawdziwych treści - okazały się niewystarczające. Jako uzasadnienie swojej decyzji Facebook wskazał szkodliwy wpływ tego rodzaju postów na życie i zdrowie użytkowników platformy. Fact checking, czyli weryfikacja zgodności udostępnianych informacji ze stanem faktycznym, będzie oparty na konsultacjach z globalnymi organizacjami ochrony zdrowia oraz organami lokalnymi.

Ważne jest, żeby fact checking był rzetelny i prawdziwy. Wszystko to, co czytamy w mediach społecznościowych zawsze powinniśmy przepuszczać przez filtry krytycznego podejścia. Najlepiej korzystać z rzetelnych źródeł informacji, takich jak strony Światowej Organizacji Zdrowia czy organów administracji publicznej i rządowej

– zaapelował dr Maciej Kawecki.

Według doniesień Światowej Organizacji Zdrowia skutki koronowirusa mają charakter globalny. Dlatego właśnie dostęp do rzetelnych, sprawdzonych źródeł informacji jest niezwykle istotny w walce z falą dezinformacji dotyczącej kryzysu.

ZOBACZ: Kawecki o koronawirusie

Ewakuacja Polaków z Wuhanu

30 Polaków zostało ewakuowanych z terytorium Chin w związku z epidemią koronawirusa. Grupa naszych rodaków została przewieziona z wrocławskiego lotniska do Wojskowego Szpitala Klinicznego na badania i obserwację. Jak podał komendant szpitala pułkownik doktor Wojciech Tański, wszyscy trafili do izolowanej części placówki. Wstępnie u nikogo nie stwierdzono objawów zakażenia koronawirusem.

Mapa krajów, w których odnotowano przypatki zarażenia wirusem

Amerykańscy naukowcy z Centrum Nauki o Systemach i Inżynierii Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa stworzyli interaktywną mapę, którą aktualizują na bieżąco. Na mapie są zaznaczone miejsce, gdzie wykryto zakażenie koronawirusem 2019-nCoV. Potwierdzono już ponad 17 tysięcy przypadków zachorowań. Od początku epidemii zmarły 362 osoby. Mapę możecie na bieżąco śledzić TU.

ZOBACZ: Ewakuowani z Chin Polacy w "izolowanej części szpitala"

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Zobacz też:

Puste ulice i zamknięte lotniska. Czy izolacja wystarczy do opanowania epidemii koronawirusa z Chin?

Podejrzenie zakażenia koronawirusem w Polsce. Pacjentka trafiła do łódzkiego szpitala

Koronawirus w Europie. Potwierdzono pierwszy przypadek w Niemczech

Autor: Agata Polak

podziel się:

Pozostałe wiadomości