Kobieta na traktorze przejechała ponad 700 km w kilka dni. "Sensacja na całą Polskę"

Kobieta na traktorze
Milena Klimczak postanowiła wziąć udział w Rajdzie Koguta w niebanalny sposób, bo... na traktorze. Ubrana w wizytową sukienkę pokonała trasę rajdu z Oławy do Zakopanego. Jak sama przyznaje, wzbudziła tym sensację. A dlaczego zdecydowała się na taki krok?

Rajd Koguta: 1300 zabytkowych pojazdów i jedna kobieta na traktorze

W rajdzie wzięło udział 1300 zabytkowych pojazdów, w tym 4 traktory, jednak to właśnie Milena wzbudziła największą sensację. Dlaczego? Bo była jedyną traktorzystką.

- Trud był duży. Nie mam klimatyzacji, wspomagania ani amortyzacji - przyznaje. W trakcie rajdu musiała być przygotowana na różne warunki atmosferyczne: z jednej strony świeciło słońce, z drugiej: padał deszcz. Jak sobie wtedy radziła? - Jechałam z parasolem, czarnym w czerwone róże (...). Zatrzymywali mnie ludzie po drodze, bo patrzyli z niedowierzaniem, że kobieta na traktorze. Sensacja na całą Polskę - odpowiada Milena, która pokonała Rajd Koguta na traktorze Ursus C-328 z 1965 r.

Trasę rajdu pokonała, ciągnąc za sobą przyczepę z częściami zapasowymi, paliwem, kuchenką gazową i śpiworami. Około 700 km trasy pokonała w kilka dni.

Awaria na trasie rajdu

W trakcie rajdu przydarzyła się jej jednak awaria. - Rozszczelniła mi się uszczelka - przyznaje Milena. - Kiedy zatrzymałam się na poboczu, zatrzymało się z 50 pojazdów z Rajdu Koguta. Całe pobocze było zablokowane - opowiada. Ostatecznie traktor udało się naprawić i tym samym dotrzeć do celu. Nie był to jednak debiut Mileny. - 4 lata temu wyruszyłam nad morze - przyznaje - 768 km w 3 dni. To była pierwsza moja tak długa trasa - wspomina.

Zobacz więcej:

Autor: Katarzyna Lackowska

podziel się:

Pozostałe wiadomości