Kiedyś miał problem z wejściem na górę, która ma 600 m wysokości, a teraz chce wbiec na Mont Blanc

Michał Marek - chce wbiec na dach Europy
Michał Marek postawił sobie wyjątkowo trudny cel na najbliższą przyszłość. Mężczyzna zdobył już wszystkie szczyty z Wielkiej Korony Tatr i pokonał Główny Szlak Beskidzki. Teraz przygotowuje się do wbiegnięcia na Mont Blanc. Jak mu idą przygotowania?

Biegiem na Dach Europy

Mont Blanc jest najwyższym szczytem Alp, dzięki czemu nazywany jest "dachem Europy". Michał Marek ma zamiar zdobyć górę w dość nietypowy sposób, bo wbiegając na nią. Mężczyzna będzie musiał pokonać 1300 km. Jak przyznał, najtrudniejsza będzie logistyka.

- Będę miał ze sobą plecak, gdzie będzie cały niezbędny sprzęt. Jest pomysł, żeby czasem zabiwakować na wysokości 3 tys. m. Będę miał możliwość noclegów w schroniskach - wyjaśnił Michał.

Do realizacji projektu pozostało pół roku i czas ten poświęca intensywnym przygotowaniom.

- Po rozgrzewce przebiegłem 15 km i tak wygląda na co dzień mój trening. Zabrałem swoich znajomych dzisiaj - Kasię i Wojtka, którzy zdobyli Wielką Koronę Tatr. I mamy zamiar dzisiaj morsować - powiedział mężczyzna w Dzień Dobry TVN.

Michał Marek - kiedy zaczął biegać po górach?

Przygoda sportowca, jak sam mówi, zaczęła się całkiem zwyczajnie. Pewnego dnia zapragnął stać się bardziej aktywny fizycznie.

- Kiedyś lubiłem oglądać seriale i byłem kanapowcem. Wcześniej ważyłem ponad 100 kg. Zacząłem od krótkich dystansów. Na początku miałem problem, żeby wejść na Kozią Górę, która ma 600 m wysokości - usłyszeliśmy.

- Po latach pokusiłem się o zdobycie Korony Tatr, czyli 14 najwyższych szczytów w naszych najwyższych górach. Było to wyzwanie. A później zdobyłem główny szlak beskidzki - 500 km. 16 dni zajęło mi, żeby ten dystans pokonać - dodał Michał Marek.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie

Zobacz też:

Autor: Oskar Netkowski

Reporter: Dagmara Kowalczyk

podziel się:

Pozostałe wiadomości