Kiedyś fani słodyczy, teraz miłośnicy zdrowej diety i sportu. Oto małżeństwo, które razem schudło ponad 40 kg

W programie "Kanapowcy" pięciu młodych mężczyzn z południa Polski, którym nadwaga utrudniała życie, walczy o powrót do formy. Wśród nich jest 33-letni Rafał Śledź z Dąbrowy Górniczej, któremu dzięki udziałowi w show TTV udało się zrzucić zbędne kilogramy. – 23 kilo w parę miesięcy to jest kawał dobrej roboty – powiedział z zadowoleniem. Podczas metamorfozy kibicowała mu żona, która w tym czasie schudła 21 kg.

Rafał zawsze miał problem z utrzymaniem prawidłowej wagi, a decyzję o przejściu na dietę i zaangażowaniu się w sport odkładał z tygodnia na tydzień. Pewnego dnia postanowił to jednak zmienić i kiedy zobaczył w internecie zaproszenie do udziału w castingu do "Kanapowców", zgłosił się bez większego wahania. Na tyle spodobał się producentom, że został zakwalifikowany do udziału w programie.

Razem z Rafałem swój styl życia postanowiła zmienić jego żona Dominika, która również zmagała się z nadwagą. Oboje zaczęli więc ćwiczyć i zdrowo się odżywiać. Mężczyzna - jako uczestnik "Kanapowców" mógł również liczyć na pomoc trenera Krzysztofa Ferenca.

Bardzo nas motywował, wspierał. Dawał tego kopniaka. (…) Poprawiał nam technikę, żeby nam się krzywda nie stała. Tak więc kontakt z nim był cały czas i do tej pory w sumie utrzymujemy kontakt, i miłym słowem zawsze wesprze

- powiedział Rafał.

Niełatwe zmiany trybu życia

Dla małżeństwa najtrudniejsze było całkowite pozbycie się cukru z diety, w postaci m.in. słodyczy i napojów gazowanych. Mieli też problem z zachowaniem systematyczności i trzymaniem dyscypliny. Na szczęście nie poddali się i dzisiaj mogą pochwalić się dobrymi rezultatami. Dominika podczas programu schudła 21 kg. Natomiast Rafał na samym początku ważył 95 kg, a teraz waga wskazuje 72,5 kg. Jego metamorfoza jest tak spektakularna, że nawet niektórzy sąsiedzi go nie poznawali.

Zdarzało się. Podjechałem samochodem pod osiedle i nagle jakiś chłop do mnie mówi: ‘Ty tu nie parkujesz, bo nie jesteś z tego osiedla’. Ja mówię: ‘Człowieku, ja tu mieszkam tyle już miesięcy, lat’. A on: ‘A gdzie Ty mieszkasz?’, ‘No tu, na 3. piętrze’, on mówi: ‘ja Cię nie poznaję, Ty mi zawsze psa pilnujesz, jak do sklepu wchodzę’, ‘No tak! To ja’

- powiedział Rafał.

Czytaj także: 9 produktów, które na długo wyeliminują głód

Życie po "Kanapowcach"

Teraz małżeństwo stara się aktywnie spędzać czas, chociaż w czasach pandemii jest to niezwykle trudne. Często ćwiczą, wykonując między innymi pompki i przysiady. Starają się również trzymać dietę. Na stałe wykluczyli z niej słodycze i jedzą niewiele węglowodanów. Jeżeli natomiast od czasu do czasu sięgną po chleb, to tylko po ten razowy.

Program dodał Rafałowi także pewności siebie. Kiedyś nie chodził na basen, wstydził się zdejmować koszulkę na siłowni, problem sprawiało mu zwykłe wyjście na obiad. Teraz to się zmieniło.

Poniższym materiale zobaczycie, jak Rafał radził sobie do tej pory w "Kanapowcach".

''Od kanapowca do wyczynowca''

>>> Zobacz także:

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Autor: Iza Dorf

podziel się:

Pozostałe wiadomości