Kent Washington – koszykarz z „Misia” o swoim życiu w Polsce. „To była świetna zabawa i wszyscy byli dla mnie mili”

„Koszykarz z ''Misia'' wspomina swoje polskie życie”, reporter: Filip Chajzer
Kent Washington to amerykański koszykarz, który zasłynął jako pierwszy czarnoskóry gracz w Polskiej Lidze Koszykówki oraz zagrał rolę epizodyczną w „Misiu” Stanisława Barei. W rozmowie z Filipem Chajzerem opowiedział o swoim pobycie w Polsce, kultowej roli i pracy nad nową książką.

Od blisko 40 lat „Miś” w reżyserii genialnego Stanisława Barei uznawany jest za jedną z najbardziej kultowych polskich komedii. Cytaty i sceny z filmu na stałe weszły do nadwiślańskiej popkultury. Szczególnie wyróżnia się jeden z epizodów, w którym prezes klubu sportowego Tęcza, grany przez Stanisława Tyma niespodziewanie zmienia się w czarnoskórego koszykarza. Postać sportowca zagrał Amerykanin Kent Washington, który przez lata grał w polskiej lidze.

Kariera w Polsce

W 1976 roku Kent Washington przyjechał do Lublina z drużyną koszykówki Southampton College. Jego gra zwróciła uwagę trenera Zdzisława Niedzieli, który zaproponował mu, żeby został w Polsce i grał w jego zespole. Washington przyjął jego ofertę i został pierwszym czarnoskórym graczem w polskiej lidze.

Polska rzeczywistość w tamtych czasach diametralnie różniła się od amerykańskiej. Jak wspomniał Washington, gdy przyjechał do Lublina, często miał styczność z ludźmi, którzy nigdy w życiu nie widzieli czarnoskórego człowieka.

Ludzie się na mnie gapili, bo jestem czarnoskóry. Gdy zacząłem grać w koszykówkę i stałem się sławny, to się zmieniło. Ludzie zaczęli się przypatrywać, ale dlatego, że jestem Kent Washington, koszykarz

– powiedział w rozmowie z Filipem Chajzerem.

Zawsze byłem traktowany bardzo dobrze, bardzo życzliwie, bardzo hojnie. Miałem wspaniałych sąsiadów

– dodał.

W czasie swojego pobytu Kent mógł liczyć na pomoc „babci Kowalskiej”, starszej pani, która się nim opiekowała.

Zapytany o to, co najbardziej urzekło go w Polsce, odpowiedział:

Podobał mi się sposób w jaki ludzie trzymają się razem. Myślę, że w tamtych czasach było to bardzo trudne, ale zdałem sobie sprawę, że ludzie zawsze byli przygotowani na odwiedziny gości w domu. Bez względu na to, jak biedni by nie byli, jeśli przyszedłeś do czyjegoś domu, zawsze podejmowali cię posiłkiem. Ludzie troszczyli się o siebie, bo nie mogli liczyć na rząd

Koszykarz Barei

Prezes klubu koszykarskiego, w którym grał Kent, poinformował go, że filmowcy poszukują czarnoskórego koszykarza do zagrania w jednej ze scen. Jako że w tamtym czasie Washington jako jedyny w Polsce spełniał te kryteria, zaproponowano mu rolę w „Misiu”.

Razem z tłumaczem Wojtkiem pojechałem do Warszawy. Spotkaliśmy się ze Stanisławem Bareją, który wyjaśnił Wojtkowi, co miałem zrobić

– powiedział koszykarz.

Kiedy nadszedł mój czas zrobiłem popisowy numer. To była świetna zabawa i wszyscy byli dla mnie mili. To było świetne, a teraz myślę, że będę żył w Polskiej historii kina na zawsze

– wyznał.

Praca nad książką

Obecnie, Kent pracuje nad książką, w której planuje zawrzeć swoje wspomnienia i refleksje dotyczące jego pobytu w Polsce.

Chciałbym, żeby polscy odbiorcy zobaczyli moją perspektywę, jako czarnoskórego koszykarza grającego w kraju komunistycznym. Chcę również, żeby Amerykanie zobaczyli, jak komunizm wyglądał tu naprawdę. Nie był szatański, bo ludzie tu byli wspaniali

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Zobacz też:

Radosław Majdan pokazał, jak zmieniło się jego mieszkanie po poznaniu Małgorzaty. "Kawalerskie czasy vs życie rodzinne"

BrzydUla powraca! W czerwcu ruszają zdjęcia do kontynuacji popularnego serialu

Angelina Jolie wspomina swoją nieżyjącą matkę. „Martwiła się o zdrowie papieża Jana Pawła II, gdy został postrzelony”

Autor: Agata Polak

podziel się:

Pozostałe wiadomości