Katarzyna Lengren o prywatkach sprzed lat: „Jak myśmy rzucali się w tany, to szkło dzwoniło w kredensie”

Rozpoczął się Karnawał. Razem z Katarzyną Lengren i Tomaszem Stockingerem powspominaliśmy prywatki sprzed lat. Jak dawniej wyglądały karnawałowe dancingi? Czy jest za czym tęsknić?

Karnawału czas start

6 stycznia obchodzimy Święto Trzech Króli. To także umowna data rozpoczęcia okresu karnawałowego. W tym roku będzie on trwał aż 51 dni. Karnawał kończy się 26 lutego. Możemy bawić się do Środy Popielcowej, która jest świętem ruchomym.

Czy współczesne przyjęcia różnią się od tych sprzed lat?

W dzisiejszych zabawach brakuje mi zabawy. Prywatki były starannie przygotowywane. Dziewczyny robiły kanapki. Chłopcy przynosili tani i ohydny alkohol. Jak myśmy rzucali się w tany, to szkło dzwoniło w kredensie. Sąsiad przychodził z dołu i wszyscy byli rozbawieni. Tego mnie brakuje

- wspomina felietonistka Katarzyna Lengren, która dodała, że w dzisiejszych czasach najważniejsze jest to, jak się wygląda. Co więcej, młodzi ludzie zamiast się bawić i przeżywać, wolą wszystko rejestrować telefonami.

Jak zauważył Tomasz Stockinger, dawniej prywatki były podstawą życia towarzyskiego. Miały charakter kameralny. Dziś mało kto się bawi w mieszkaniach.

Wpadało się do kogoś na prywatkę, żeby się nagadać ze znajomymi. Dziś wszyscy do siebie dzwonią lub piszą na komunikatorach

- dodał Tomasz Stockinger.

Imprezowych wspomnień czar

Nasi goście zapytani o najlepsze imprezy, które zostaną z nimi do końca życia, podzielili się z nami swoimi wspomnieniami. Katarzyna Lengren przyznała, że na zawsze pozostanie w jej pamięci pierwszy Bal Dziennikarzy na jakim była. Zabrał ją tam tata.

Wchodzę na salę rozanielona w pięknej sukni. Miałam lat 17. Muzyka gra, wszyscy się bawią. Podeszłą do mnie kobieta i wsadziła mi palec w oko. Cały makijaż spłynął. Musiałam iść do łazienki wszystko poprawić. Do dziś to pamiętam

-wspomina Pani Katarzyna.

Tomasz Stockinger opowiedział o Sylwestrze sprzed 10 lat, który zorganizował na korci tenisowym.

Tydzień przed Sylwestrem runęły moje plany sylwestrowe. Postanowiłam na szybko coś zorganizować na kortach tenisowych. Udało mi się pozbierać 12 par mikstowych. Pół godziny gry, pół godziny imprezy. Był catering, byliśmy ubrani tak, że dół był sportowy, góra wieczorowa. Tak balowaliśmy do 5. Wróciłem do domu wypoczęty. Do dziś do mnie dzwonią koleżanki i koledzy, kiedy znowu zorganizuję coś takiego

Zobacz też:

>>>Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.<<<

Autor: Magdalena Gudowska

podziel się:

Pozostałe wiadomości