Katarzyna Grochola o przemocy w związku: "Mój oprawca wyrwał spode mnie krzesło i mnie uderzył"

Katarzyna Grochola o przemocy w związku
Sytuacja izolacji potęguje przemoc domową. Zamknięcie w czterech ścianach i przebywanie ze sobą cały czas sprzyjają utrzymaniu tajemnicy, narastaniu frustracji i bezradności. Katarzyna Grochola otwarcie mówi o swoich trudnych doświadczeniach życiowych. Pisarka była w związku z partnerem, który przez trzy lata stosował wobec niej przemoc. Teraz wspiera kobiety, które są w podobnej sytuacji.

Historia Katarzyny Grocholi

Katarzyna Grochola jakiś czas temu zdecydowała się publicznie opowiedzieć, z jakimi trudnościami zmaga się osoba, która chce wyjść z związku, w którym panuje przemoc. Pisarka przez trzy lata doświadczała upokorzeń oraz agresji ze strony męża.

- Przemoc trwała od początku związku do samego końca. Dlatego mimo wysokiego IQ będę zawsze stawać po stronie ofiar. Nie mamy pojęcia w którym momencie, to co bierzemy za miłość, albo cudowną zazdrość, która jest objawem miłości, albo opiekę przemienia się w kontrolę, absolutne zaburzenia osobowości, przymus – powiedziała.

Katarzyna dodała również, że ogromna zazdrość i nieracjonalne zachowanie partnera początkowo bardzo podoba się młodym kobietom. Większość z nich traktuje to jako dowód szaleńczej miłości. Niestety najczęściej nie ma to nic wspólnego z wielkim uczuciem.

- W Ameryce istnieje Instagram, na którym kobieta opowiada o tym, że jeżeli on cię tak kocha, że ryzykuje więzienie, bijąc ciebie, to jest dopiero prawdziwa miłość. On ma parę milionów polubieni. Chowamy się w świecie, gdzie brak szacunku, poniżanie i upokarzanie jest uważane za substytut władzy, czyli miłości – powiedziała Katarzyna.

Katarzyna Grochola była ofiarą przemocy

Katarzyna Grochola przyznała, że nie potrafi sobie przypomnieć momentu, w którym dotarło do niej, że jej partner jest sprawcą przemocy. Pisarka długo racjonalizowała zachowanie mężczyzny, wybielała go i wypierała z głowy złe myśli.

Przypominam sobie sytuację, kiedy mój oprawca wyrwał spode mnie krzesło i uderzył mnie nogą krzesła, które pękło, w kark. W tym momencie zadzwonił dzwonek do drzwi i zjawili się nasi znajomi z Książenic. Weszli do domu, ja nie wiedziałam, co się dzieje, trzymałam się za kręgi. On powiedział: "Kasieńka się uderzyła, muszę jej przyłożyć lód". Ja nagle poczułam się taka zaopiekowana, a oni byli zachwyceni, że on jest dla mnie tak miły

– wspomina

Katarzyna dodała również, że żadna z kobiet nie chce być poniżana i bita przez swojego mężczyznę, jednak strach i paraliż jest na tyle silny, że ofiary często nie potrafią wołać o pomoc i tkwią w toksycznym związku.

Ja również byłam na policji z przyjacielem mojego męża. Złożyłam doniesienie, miałam świeże ślady od duszenia na szyi. Pod koniec rozmowy natychmiast to odwołałam. Nie pozwoliłam spisać protokołu. Świadomość, że wrócę do domu, gdzie on będzie i dowie się o tym, była paraliżująca

– dodała.

Co powinny robić kobiety, które doświadczają przemocy?

Katarzyna Grochola długo tkwiła w związku przemocowym. Mimo braku zobowiązań, wspólnych kredytów czy dzieci, pisarka wahała się, by zrobić krok w stronę lepszego życia. Dopiero dzięki córce, zrozumiała, że jej życie nie wygląda tak, jak powinno.

- Właściwie, gdyby nie moja córka, to trwałoby dłużej. Nie był to mój pierwszy związek, nie miałam z tym facetem dzieci, jakichkolwiek wspólnot. Wydawało się, że wszystko przebiegnie łatwiej. Nie przebiegło - powiedziała.

W momencie, gdy Katarzyna wraz z psem, szczurem bez pieniędzy i dokumentów została wyrzucona z domu, zdała sobie sprawę, że żyła w klatce. Mimo sprawnego telefonu pisarka nigdy nie odważyła się zadzwonić do przyjaciół czy rodziców. Nikt nie wiedział o panującej w domu sytuacji. Dlaczego tego nie zrobiła?

- Ten pan do dzisiaj pracuje w telewizji, ma cudowną opinię. Jak wygląda żona wariatka z nieletnią córką wobec znakomitego faceta? Niektóre panie nigdy by nie uwierzyły. Brak wsparcia w ludziach obok, którzy mówią: "przesadzasz, ubarwiasz, to jest niemożliwe, przecież byś z nim nie była". To jest porażające – powiedziała.

Po 20 latach Katarzyna postanowiła podzielić się swoją historią, by pomagać kobietom znajdującym się w podobnej sytuacji. Jak przyznała, dopóki ofiary przemocy nie będą zdawać sobie sprawy z tego, że są faktycznymi ofiarami, nigdy nie wydostaną się z tej pułapki. Co przede wszystkim powinny zrobić osoby, które żyją w przemocowych związkach? Szukać pomocy.

- Po pierwsze, nie wstydźcie się. Mówicie o tym przyjaciółce, bratanicy, koledze, matce, ojcu, komukolwiek. Trzeba iść do psychologa, terapeuty, kogoś, kto być może był w takiej sytuacji - radziła Katarzyna Grochola.

Mężczyźni doświadczają przemocy

Przemocy doświadczają nie tylko kobiety. W związkach coraz częściej ofiarami są mężczyźni. Zobacz poruszający materiał:

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl

Zobacz także:

Minister edukacji: "Rozważamy pięć wariantów nauki w szkołach po 17 stycznia"

Przyczyną niepłodności jest m.in. przewlekły stres. Naukowcy opublikowali przełomowe badania

Małgorzata Domagalik na wyjątkowym zdjęciu sprzed lat. "Byłam dziewczyną, jestem kobietą

Autor: Nastazja Bloch

Reporter: S. Kulik, K. Chętnik

podziel się:

Pozostałe wiadomości