Kasia Kowalska szczerze o chorobie córki. „Ola ma wycięte z życia prawie półtora miesiąca”

Kasia Kowalska
Kamil Piklikiewicz/East News
Ma dosyć plotek i oskarżeń, dlatego postanowiła powiedzieć prawdę. Kasia Kowalska szczerze mówi o tym, co stało się jej córce, która pod koniec marca z poważnymi dolegliwościami trafiła do szpitala w Londynie. Na co cierpiała Ola?

Córka Kasi Kowalskiej - choroba

Pod koniec marca piosenkarka opublikowała w swoich mediach społecznościowych bardzo emocjonujący filmik. Przestrzegała wówczas, żeby nie lekceważyć zakazów i obostrzeń wprowadzanych w związku z epidemią.

Dzisiaj dostałam telefon z Anglii, ze szpitala, w którym leży moja córka, czy zgadzam się na jej intubację. Chciałabym tym filmikiem sprowokować was do myślenia, czy rzeczywiście musicie wychodzić z domu, czy naprawdę jest to konieczne. Zainspirował mnie do nagrania tego filmiku jeden z lekarzy, który powiedział: "Niech Pani przemówi do rozumu młodym ludziom, bo nawet sobie nie zdają sprawy, co się dzieje". Więc nie wiem, nie potrafię płakać, choć dzisiaj wiele godzin przepłakałam. Więc kochani, jeśli nie musicie, nie wychodźcie z domu

- mówiła Kasia Kowalska.

Apel wokalistki poruszył fanów i znajomych z show-biznesu. Okazali jej duże wsparcie i oferowali pomoc. Po kilku tygodniach okazało się, że to nie koronawirus był przyczyną choroby Oli.

Kasia nigdy nie powiedziała, że Ola ma koronawirusa. Początkowo były takie podejrzenia, ale kilkukrotny test tego nie potwierdził

- powiedział wówczas menadżer piosenkarki.

Na co chorowała córka Kasi Kowalskiej?

Wypowiedź menadżera Kasi Kowalskiej wzbudziła wiele emocji, niestety także negatywnych. Zarówno na piosenkarkę, jak i na jej córkę w Internecie wylał się hejt. Ludzie insynuowali, że przyczyną złego stanu zdrowia były narkotyki. Wokalistka miała dość tych pomówień i postanowiła wyjawić prawdę.

Niektórzy pisali, że moja córka przedawkowała. Nie będę tego komentować... Nie mogłam do niej polecieć, granice zamknięte. Czułam się bezsilna

- wspominała piosenkarka w rozmowie z miesięcznikiem "Pani".

Okazało się, że Ola zaraziła się adenowirusem i zanim wróciła do zdrowia, przez trzy tygodnie leżała w śpiączce. Potem przyszedł czas rehabilitacji.

Zaczęła uczyć się wszystkiego od początku - chodzenia, ściskania rąk. Cały czas była rehabilitowana. To było niewyobrażalne, przez co ona przeszła. (...) Ola ma wycięte z życia prawie półtora miesiąca. Niewiele pamięta. Gdy się obudziła, nie wiedziała, co się wydarzyło przez ten czas. Żeby był całkowity lockdown, że nie latały samoloty, wstrzymano ruch pociągów, że nie wolno było wychodzić z domów. (...) [Ona] nie może uwierzyć w to, że pandemia rozlała się na cały świata i że jacyś ludzie wyzywają ją za to, że nie miała COVID-19

- dodała Kasia Kowalska.

Widzimy się w Dzień Dobry Wakacje! Na program zapraszamy w każdą sobotę i niedzielę od 9:00.

Zobacz też:

Dorota Gardias świętuje 40. urodziny. Jak przez lata zmieniała się piękna pogodynka?

Ma IQ geniusza, a jako nastolatka pracowała na kasie. 5 rzeczy, których nie wiesz o Sharon Stone

Barbara Kurdej-Szatan powitała nowego członka rodziny. „Zwariowaliśmy ze szczęścia"

Autor: Anna Korytowska

podziel się:

Pozostałe wiadomości