Kariera Polaków we włoskiej lidze."Piłkarze są traktowani jak bogowie"

Pierwszym polskim nazwiskiem, jakie znali wszyscy Włosi, było Wojtyła, a drugim Boniek. Z czasem w Serie A zaczęli grać Glik, Zieliński, Szczęsny, Milik, Piątek. Co prawda Serie A nie jest już taką potęgą, jak w latach dziewięćdziesiątych, ale nie da się zaprzeczyć, że to najbarwniejsza liga Europy. Opowiadali o niej piłkarz Bartosz Bereszyński i komentatorzy sportowi Piotr Dumanowski i Dominik Guziak.

Piłka nożna we Włoszech - "W krainie piłkarskich bogów"

Piłka nożna to największa pasja i miłość we Włoszech, a zawodnicy są traktowani jak bogowie. Mecze wyznaczają rytm życia w Italii. O fenomenie włoskiej ligi traktuje książka "W krainie piłkarskich bogów" Piotra Dumanowskiego i Dominika Guziaka.

Nie ma większych celebrytów od piłkarzy. Ani aktorzy, ani piosenkarki. Każdy chce być piłkarzem. Włosi zrobią wszystko, żeby mieć piłkarza w rodzinie

- mówi Piotr Dumanowski w Dzień Dobry Wakacje.

Piłkarze we Włoszech mogą więcej, niż inni. Wszystko to, co nie przystoi profesjonalnym zawodnikom, jest w Serie A na porządku dziennym: palenie papierosów w szatni, imprezy do białego rana, wiara w zabobony, kłótnie i bójki z trenerami, a także przekraczanie prędkości.

Lepiej mieć wtedy w samochodzie koszulkę piłkarską, bo jest duże prawdopodobieństwo, że policjanci poznają piłkarza i o mandatach można zapomnieć. Z tych, z którymi rozmawialiśmy, tylko Krzysztof Piątek zapłacił za wjazd do zabronionej strefy w Mediolanie, ale gdyby nie chciał, to by nie zapłacił

- opowiada komentator sportowy Dominik Guziak.

Polscy piłkarze w Serie A

Polscy piłkarze mają we włoskiej lidze wyjątkowy status. Serie A jest ligą, w której niemal w każdym zespole występuje nasz zawodnik.

Najbardziej spektakularne wejście miał Krzysztof Piątek, najdroższy polski piłkarz w historii. Po tym, jak przeszedł do AC Milan, dziennikarze i kibice rozbili obozy pod jego domem, a policjanci naśladowali jego "cieszynkę". Wojciech Szczęsny grze we włoskich klubach zawdzięcza większe taktyczne umiejętności, dlatego tak ceni sobie wskazówki Gianluigiego Buffona.

Bartosz Bereszyński ma 27 lat i jest obrońcą w UC Sampdoria.

W Genui możemy żyć swobodnie. Natomiast musimy liczyć się z tym, że jeżeli pojawiamy się gdzieś publicznie, to nas ktoś rozpozna, poprosi o zdjęcie, autograf, to jest rzecz normalna. Wszystko jest bardzo kulturalnie. Jestem tu 3 lata i nie zdarzyło się, żeby ktoś przesadził albo złamał pewną granicę

- zapewnia reprezentant Polski w rozmowie z Dzień Dobry Wakacje.

W marcu Bartosz Bereszyński zaraził się Covid-19, który szczęśliwie przeszedł dość łagodnie.

Pierwszy czas był troszeczkę ciężki, ale teraz jest wszystko już bardzo dobrze. Po wznowieniu ligi jestem jestem jedynym zawodnikiem z pola, który rozegrał wszystkie mecze w podstawowym składzie. Myślę, że wszystko jest na dobrym miejscu

- podkreśla piłkarz UC Sampdoria.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Zobacz też:

Bramkarz Rafał Gikiewicz o pomocy w czasie pandemii: "Piłkarzem się jest w weekendy, a człowiekiem na co dzień"

Rodzina Szczęsnych świętuje 4. rocznicę ślubu. Wojtek zachwycony Mariną „Najpiękniejsza kobieta na ziemi"

Józef Kurzeja - gwiazda futbolu ordynatorem w niemieckiej klinice: "W sercu pozostałem zawsze Polakiem"

Autor: Luiza Bebłot

podziel się:

Pozostałe wiadomości