Kajetan P. skazany na dożywocie za zabicie lektorki. Mężczyzna przyznał się do zarzutów i nie okazał skruchy

Kajetan P. skazany na dożywocie. Według sądu, w chwili zbrodni był częściowo poczytalny, źródło: x-news
Tą zbrodnią pięć lat temu żyła cała Polska. Kajetan P. zabił lektorkę języka włoskiego, jej ciało poćwiartował, przewiózł do swojego mieszkania i tam podpalił. Za popełnione czyny sąd skazał go na dożywotnie więzienie. Dodatkowo orzekł karę roku więzienia za atak na policjanta.

Kajetan P. oskarżony o brutalne zabójstwo

Do dramatycznych wydarzeń doszło 3 lutego 2016 r. Kajetan P. został oskarżony o to, że w mieszkaniu przy Skierniewickiej na warszawskiej Woli zabił - zadając nożem cios w szyję - 30-letnią Katarzynę, lektorkę języka włoskiego. Następnie jej ciało poćwiartował i przewiózł do swojego mieszkania na Żoliborzu. Tam zdecydował się podpalić zwłoki i uciec.

Dwa tygodnie po zbrodni został zatrzymany w Valletcie, stolicy Malty. W trakcie podróży powrotnej do Polski, na pokładzie samolotu, zaatakował jednego z policjantów. To drugi z zarzutów, jakie przedstawiła mu prokuratura.

Mężczyzna podczas przesłuchania złożył szczegółowe wyjaśnienia i przyznał się do zarzutów. Nie okazał skruchy.

Z jego wyjaśnień wynikało, że Katarzyna J. była przypadkową ofiarą. Mówił, że postanowił zabić człowieka "w ramach pracy nad sobą i walki ze słabościami". Telefon do kobiety znalazł na stronie internetowej z ogłoszeniami, ofertami korepetycji językowych. Wybrał ją, bo nie zamieściła swojego zdjęcia.

Kajetan P. skazany na dożywocie

Na początku procesu Kajetana P. sąd zdecydował, że rozprawy będą miały charakter niejawny ze względu na drastyczny charakter sprawy oraz kwestie związane ze zdrowiem psychicznym oskarżonego. Toczyły się więc za zamkniętymi drzwiami na specjalnej sali sądowej dla niebezpiecznych oskarżonych na Bemowie.

W trakcie procesu żadna ze stron nie kwestionowała, że P. był sprawcą brutalnego zabójstwa. Do wyjaśnienia pozostawało jedynie, czy mężczyzna był w chwili zbrodni poczytalny, czyli czy zdawał sobie sprawę z tego, co robi.

Kajetan P - ekspertyzy psychiatrów

Opinie biegłych psychiatrów i psychologów dotyczące stanu zdrowia psychicznego Kajetana P. były sprzeczne. Pierwszy zespół ekspertów, który badał mężczyznę, uznał, że jest on całkowicie niepoczytalny. W takim przypadku jedynym wyjściem było umorzenie sprawy i zwrócenie się do sądu o umieszczenie P. w zamkniętym szpitalu psychiatrycznym.

Jednak prokuratura zdecydowała się na powołanie drugiego zespołu psychiatrów. Powstała więc druga ekspertyza, z której wynikało, że podejrzany działał "w warunkach ograniczonej poczytalności". W tej sytuacji prokuratura mogła oskarżyć Kajetana P.

Sędziowie mogli uznać winę oskarżonego i skazać go na karę, o jaką wniosła prokuratura, czyli dożywocie. Mogli też (ale nie musieli) ze względu na ograniczoną poczytalność oskarżonego nadzwyczajnie złagodzić karę. Trzecią możliwością było uznanie pierwszej opinii biegłych i umorzenie postępowania ze względu na niepoczytalność oskarżonego.

Kajetan P. - więzień wyjątkowo niebezpieczny. Zobacz wideo:

Dzień Dobry TVN

Zobacz też:

Polacy chorują ze stresu. Jak sobie z nim radzić? Lekarz: "Wystarczy wprowadzić w życie zasadę czterech S"

Czy szczepionka przeciw COVID-19 chroni również przed grypą? Dr Paweł Grzesiowski wyjaśnia

Jedzie rowerem przez Polskę i wspiera WOŚP. "Jak zacząłem planować tę podróż wiedziałem, że chcę komuś pomóc"

Autor: Luiza Bebłot

Źródło: TVN24

podziel się:

Pozostałe wiadomości