Jurek Owsiak opisał niezwykłą chwilę na Pol'and'Rock Festival. "Płakaliśmy. To był tak wzruszający moment"

Koniec festiwalu Pol’and’Rock. ''Tak powinno być na co dzień''
Pod koniec lipca fani muzyki bawili się w rytm największych hitów. Tegoroczna, 27. już edycja Pol'and'Rock Festival odbyła się zarówno na Lotnisku Makowice-Płoty, jak i on-line w social mediach. Co było największym zaskoczeniem i jakie emocje towarzyszyły uczestnikom? O tym opowiedział nam Jurek Owsiak, szef WOŚP i organizator 27. Pol'and'Rock Festival.

27. edycja Pol'and'Rock Festival w czasach pandemii

29 lipca odbył się Pol’and’Rock Festival. To jedno z największych i najważniejszych wydarzeń muzycznych w Polsce. Ze względu na pandemię koronawirusa, festiwal odbywał w reżimie sanitarnym, a organizatorzy dbali o bezpieczeństwo uczestników. Warunkiem uzyskania zgody na imprezę masową był pełen pakiet szczepień. Jak przyznał Jurek Owsiak, mimo ogromnych kolejek i konieczności przeprowadzania testów każdego dnia, nikt nie narzekał. Każdy cierpliwie czekał, by móc bawić się w rytm ulubionych utworów.

- Było 20 tysięcy publiczności plus 5-6 tysięcy osób z obsługi. Wszyscy byli zdyscyplinowani. Cały hałas o testy był niepotrzebny, okazało się, że nikomu to nie przeszkadzało - wytłumaczył.

Organizator przyznał, że reżim sanitarny pozwolił na wykluczenie niebezpieczeństwa. U trzech osób wykryto zakażenie koronawirusem. Szybka rekcja dała szansę innym na kontynuowanie zabawy.

Festiwal w nowej odsłonie

- To były nowe wyzwania, ale i cudowne koncerty – przyznał Jurek Owsiak. Na festiwalu wystąpili m.in. Kasia Kowalska, Renata Przemyk, zespół Tabu, a także francuski wokalista Igorrr czy wokalistka Morgane Ji. Ponadto, w czasie wydarzenia odbywało się wiele paneli dyskusyjnych. Scena Akademii Sztuk Przepięknych, czyli miejsce spotkań i rozmów, wyglądała imponująco.

- Jeśli ktoś chce powiedzieć, że tam była polityka, to nie, tam były rozmowy o życiu. Czy to był Andrzej Chyra, czy Arek Jakubik, Przemek Kossakowski z ekipą. Szczerzy ludzie - zauważył Owsiak.

Podczas festiwalu odbyły się dwa kluczowe wydarzenia. Pierwszym z nich była chwila wspominająca wszystkich zmarłych, którzy odeszli przez COVID-19. Drugi moment to uczczenie pamięci Ryszarda Riedla, wokalisty zespołu Dżem.

- Dżem grał dokładnie 27 lat po śmierci Ryśka Rydla, rozwinęliśmy sektorówkę, płakaliśmy. To był tak wzruszający moment, tak niezwykły. Ten las rąk, ta flaga – wspominał Jurek.

Organizator na koniec podsumował tegoroczne wydarzenie i przyznał, że w tym roku festiwal wszedł na nowy poziom, nową jakość, od której nikt nie będzie już chciał odstąpić. - Chcemy wejść na czołówkę światowego festiwalu. Chyba nikt nie rzucił się do tej pory na tak dużą organizację – dodał.

Zobacz wideo: Koniec festiwalu Pol’and’Rock. "Tak powinno być na co dzień"

Zobacz także:

Autor: Nastazja Bloch

podziel się:

Pozostałe wiadomości