Joanna Przetakiewicz o ślubie. "Muszę przyznać, że pierwszy raz czuję się naprawdę szczęśliwa"

Dzień Dobry TVN
To był dzień, który zapamiętają do końca życia. Joanna Przetakiewicz i Rinke Rooyens zostali małżeństwem. Przyjęcie odbyło się na jednej z greckich wysp. Świeżo upieczeni małżonkowie podzielili się z nami wspomnieniami z tej uroczystości.

Joanna Przetakiewicz i Rinke Rooyens o ślubie

W słonecznej Grecji Joanna Przetakiewicz i Rinke Rooyens przyrzekli sobie wieczną miłość.

Muszę przyznać, że pierwszy raz czuję się naprawdę szczęśliwa

- mówi Joanna Przetakiewicz.

Projektantka tłumaczy, że wcześniej nie myślała o formalizowaniu związku. Kiedy trzy miesiące po poznaniu, Rinke wspomniał o ślubie, ona była przeciwna.

Potem przychodzą w życiu takie momenty, które uświadamiają ci, co jest bardzo ważne

- tłumaczy.

A ważna jest ich piękna miłość. Wspólnie stwierdzili, że nie chcą dłużej czekać. Wybrali najbardziej odpowiedni moment.

Doszliśmy do wniosku, ze mamy teraz wspaniałą, piękną rodzinę, włącznie z naszymi rodzicami. Moją mamą, która ma niecałe 80 lat, tata Rinke ma 80. Mamy wspólnie czterech synów – ja trzech, Rinke jednego. Wszyscy są w tej chwili w super zdrowiu i jest oczywiście covid, pandemia i największy kryzys współczesnego świata, więc doszliśmy do wniosku, że nie ma na co czekać, nie ma co odwlekać. Trzeba szczęście celebrować

- dodaje Joanna.

Kayah na weselu Joanny Przetakiewicz i Rinke Rooyensa

To było greckie wesele, w gronie najbliższych przyjaciół i kochającej rodziny. Ewa Drzyzga zwróciła także uwagę na wyjątkowość relacji z Kayah, byłą żoną Rinke, która była gościem na ślubie.

Ja mam wielką nadzieję, że to tez uświadamia innym, że nie warto mieć zepsutych między sobą, między ludźmi emocji. Po pierwsze nie mamy żadnego powodu ich mieć, ale czasami, tak zupełnie schematycznie i standardowo, nie lubi się przyszłej żony, czy obecnej żony swojego byłego męża i odwrotnie, nie lubi się byłej żony (...) Z Kayah znamy się od trzydziestu pięciu lat, ale nigdy nie byłyśmy ze sobą jakoś bardzo blisko, natomiast to, co powiedziała na ślubie, że nie mogła wymarzyć sobie lepszej partnerki, żony dla swojego byłego męża i ojca swojego syna, było dla mnie najlepszym komplementem

- wyznała projektantka.

Jak tłumaczy, wzruszeniom nie było końca. Joanna i Rinke szczególnie wspominają moment z udziałem syna projektantki.

Najbardziej wzruszający moment wesela był, kiedy wstał mój najstarszy syn Alex i powiedział, z resztą natychmiast dwaj pozostali moi synowie się z tym zgodzili, że nie mogli wyobrazić sobie lepszego męża dla mnie, a przyjaciela dla nich. I wtedy, powiem wam szczerze, że pomyśleliśmy jak bardzo warto było to zrobić i i słyszeć

- mówi.

Joanna Przetakiewicz i Rinke Rooyens o wspólnym szczęściu

Są razem bardzo szczęśliwi i tego szczęścia nie kryją. Chętnie dzielą się swoją radością.

My chcemy mówić o naszej prywatności, o naszym szczęściu po to, żeby innym dać nadzieję. Bo dzisiaj bardzo tej nadziei brakuje. Szczególnie jak słyszymy takie brednie, że kobieta po czterdziestce to prędzej zostanie porwana przez terrorystę, niż wyjdzie za mąż. Ja oświadczam wszystkim, bo ja niedługo będę miała 53 lata w grudniu i jak wiecie my się poznaliśmy przy okazji moich pięćdziesiątych urodzin, to są brednie ze starej ery, a już dawno nastała nowa era

- tłumaczy Joanna Przetakiewicz.

Rinke dodaje, że przez to, co już mają za sobą, co w życiu przeżyli, wiedzą czego chcą. Wspólnie szukali bliskości i miłości.

Ja mam pierwszy raz poczucie, że mogę być naprawdę sobą. I jestem w pełni akceptowany taki, jaki jestem

- wyznaje producent telewizyjny.

Zobacz też:

Martyna Wojciechowska i Przemek Kossakowski wzięli ślub. "Wiele się zmieniło, choć dla nas nie zmieniło się nic"

Metamorfozy hollywoodzkich aktorów. Jak zmienili się z biegiem lat?

Bilans 30-latki. Jakie rady kobiety dałyby sobie po latach? "Błogosławione są nasze błędy, które popełniamy"

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl

Autor: Anna Korytowska

podziel się:

Pozostałe wiadomości