Jej hit "Mamy po 20 lat" znają wszyscy. Halina Benedyk i Marco Antonelli reaktywowali polsko-włoski duet

Halina Benedykt i polsko-włoska przyjaźń
Halina Benedyk zasłynęła występami na festiwalach w Opolu i Sopocie. Jej kariera zaczęła się właśnie od jednego z nich, kiedy to zaśpiewała na scenie z Marco Antonelli. Muzyczny duet podbił polskie sceny i zyskał wielu fanów. Po latach przerwy artyści postanowili reaktywować swoją twórczość.

Halina Benedyk – początki kariery

Halina Benedyk od najmłodszych lat marzyła o tym, aby śpiewać i mieć swój zespół. Pragnienia o karierze wokalistki udało jej się spełnić jeszcze w klasie maturalnej. W 1984 roku artystka otrzymała szansę wystąpienia na festiwalu w Sopocie z włoskim piosenkarzem Marco Antonellim.

- Po maturze jadę na wakacje z koleżankami na pole namiotowe, tam przychodzi do mnie telegram. Okazało się, że jest zapotrzebowanie na kogoś młodego, kto zaśpiewa duet z Włochem. Spakowałam się, pojechałam na ten festiwal. Tam dla 19-letniej dziewczyny rozpoczęła się bajka – powiedziała.

W Sopocie duet wykonał utwór "Frontiera", który zajął 3. miejsce w konkursie. Spontaniczny występ wspomina także sam Marco. Jak przyznał, do Polski zaprosiła go agencja, która zaproponowała występ z młodą i niedoświadczoną blondynką. Sukces na festiwalu sprawił, że para zjeździła z koncertami cały kraj. Po dwóch latach Marco zakochał się i wrócił do Mediolanu. Halina kontynuowała swoją karierę solową.

Nasza piosenka i nasz występ w Sopocie spowodował, że bardzo wiele kobiet spełniło swoje marzenia o wyjeździe do Włoch, o tym, żeby mieć tę śmiałość i poszukać tam życia, miłości i męża. Dziewczyny pisały do mnie, bo nie miały kontaktu z Marco, to ja dostawałam te listy z zachwytem, uwielbieniem, z wyznaniami miłości

– powiedziała Halina.

Gwiazda w 1987 roku po raz pierwszy zaprezentowała szerszej publiczności piosenkę "Mamy po 20 lat". Artystka na festiwalu w Opolu otrzymała nie tylko nagrodę publiczności, ale także została wyróżniona przez dziennikarzy w kategorii Miss Foto.

Rezygnacja z kariery na rzecz rodzin

Wkrótce Halina poznała przyszłego męża, Aleksandra Maliszewskiego, znanego kompozytora i to właśnie u jego boku postanowiła ułożyć sobie życie. Wokalistka wycofała się z branży muzycznej, by wolny czas w pełni poświęcić rodzinie. Na świecie pojawiły się dwie córki, które były oczkiem w głowie rodziców.

- Narodziła się piękna miłość i trwa nadal. W 1988 roku wzięliśmy ślub. Jak pojawiła się na świecie moja pierwsza córka Weronika, nie widziała siebie łączącej roli matki i piosenkarki, świadomie zostawałam w domu. Po dwóch latach przyszła na świat moja druga córka. Postanowiłam pobyć w domu i sama je wychować i przypilnować. Dla mnie to była ważna rola, rola matki - wytłumaczyła.

Wiktoria Maliszewska zdradziła, że w domu zawsze było dużo śpiewania, układania choreografii, a także wspólnych koncertów. Dzięki temu córki spędzały z mamą bardzo dużo czasu i zbudowały silną więź. Obecnie Halina spełnia się jako babcia.

Reaktywacja duetu

Po 22 latach od pierwszego występu Marco zobaczył wideo Haliny i skontaktował się z nią przez Skype. Nieco później postanowił odwiedzić artystkę w Poznaniu.

- To było dla mnie wzruszające spotkanie, miałem wrażenie, że wszystko to nie dzieje się naprawdę. Po latach to było poczucie surrealizmu. Rozmawialiśmy w trójkę całą noc i postanowiliśmy, że reaktywujemy nasz duet i będziemy znów jeździć po Polsce z koncertami. Nagraliśmy też nową płytę. Halina ponownie stała się moją siostrą i przyjaciółką – powiedział Marco.

Halina przyznała, że dziecięce marzenie stało się rzeczywistością. Wokalistka wraz z Marco założyła zespół i jak stwierdziła, we dwoje na scenie jest dużo piękniej.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl

Zobacz także:

Miłość i muzyka. Stanisław Bartosik w utworze "Pomiędzy"

Dawid Podsiadło odwiedzi cię w domu, jeśli wygrasz jego aukcję. Szalony pomysł muzyka na rzecz WOŚP

Kasia Cerekwicka o nowej płycie i pasji, na którą znalazła czas po 30-tce. "To było moje marzenie jeszcze przed muzyką"

Autor: Nastazja Bloch

Reporter: Mateusz Jarosławski

podziel się:

Pozostałe wiadomości